Od kilku lat nie cichną komentarze na temat wyglądu Krzysztofa Ibisza. Mówi się, że prezenter wygląda lepiej niż kilkanaście lat temu, w sieci nie brakuje memów wskazujących na to, że Ibisz jest coraz młodszy, a on sam ma spory dystans do siebie i często także żartuje także na ten temat.
W jednym z wydań programu "NieZły pacjent" prowadzonego przez Michała Figurskiego gościem byli Krzysztof Ibisz i prof. Bartłomiej Noszczyk zajmujący się chirurgią plastyczną. Obecność profesora nieco wzburzyła Ibisza. - Użyłeś pewnego podstępu zapraszając mnie tutaj - zwrócił się do prowadzącego już na samym początku audycji. - Zapraszając mnie sms-owo nie powiedziałeś mi o czym będziemy rozmawiać i nie powiedziałeś, że pan doktor - chirurg plastyk - będzie gościem. Moje pytanie jest takie - dlaczego mnie zaprosiłeś do tego odcinka? - dokończył, po czym stwierdził, że gdyby wiedział, o czym konkretnie będzie rozmowa to by nie przyszedł.
Figurski zaczął tłumaczyć, że obecność Ibisza jest ważna z tego względu, że ma 54 lata, wygląda świetnie i nic mu nie dolega. Zapytał też wprost, jakich zabiegów dokonywał, a Ibisz podkreślił, że ma tylko licówki na zębach. Później dał się obejrzeć obecnemu w studio profesorowi, który stwierdził, że prezenter nie wygląda, jakby korzystał z chirurgii plastycznej. - Dobry fryzjer, dobry stomatolog i koniec - stwierdził lekarz.
Krzysztof Ibisz wyraził swoje oburzenie tym, że wmawia się ludziom, iż człowiek po pięćdziesiątce nie może dobrze wyglądać. Podkreślił, że według niego najważniejsze w utrzymaniu formy są: sport, odżywianie i regeneracja. - Prowadzę programy, oglądane przez milionową publiczność i po prostu nie chciałbym sprawiać swoim wyglądem przykrości widzom - stwierdził. Potem atmosfera nico się rozluźniła i panowie porozmawiali o tym, jak dojść do formy, o której wszyscy marzą. - Pamiętam jak prowadziłem program "Bar" w Polsacie i miałem lat, powiedzmy, czterdzieści kilka, i wyglądałem naprawdę źle - i brzuch, i twarz i źle się ze sobą czułem. To był taki moment zapuszczenia się, nie trenowałem. Miałem wysoki cholesterol, który naprawiłem tylko i wyłącznie dietą. (...) Pomyślałem, że jeśli czegoś nie zrobię, nie wezmę się za siebie, to będzie coraz trudniej się z tego odkopać - wspominał Ibisz.
Źródło: PrzeAmbitni.pl/x-news
