"Taniec z gwiazdami". Michał Mikołajczak i Edyta Zając potwierdzają swój związek! Para w czułych objęciach wspólnie pozowała do zdjęć

Karol Gawryś
Fot. Kurnikowski/AKPA
Fot. Kurnikowski/AKPA
Od dłuższego czasu spekulowano na temat rzekomego związku Michała Mikołajczaka i Edyty Zając. Okazuje się, że para w końcu postanowiła się ujawnić! Kobietę można było zauważyć na widowni ostatniego odcinka "Tańca z gwiazdami", gdzie kibicowała swojemu wybrankowi. Po nagraniu odcinka aktor i modelka chętnie pozowali do zdjęć obecnym fotoreporterom.

Już przeszło rok temu w mediach pojawiały się pierwsze doniesienia o tym, jakoby Michał Mikołajczak miałby być w związku z Edytą Zając. Wówczas media opublikowały ich wspólne zdjęcia, na których można było zobaczyć, jak modelka przytula i całuje słynnego aktora. Jednak od tamtego czasu na próżno było szukać ich kolejnych wspólnych ujęć.

Spekulacje fanów podgrzały zdjęcia na Instagramie Edyty Zając i Michała Mikołajczaka. W tym samym czasie na ich kontach zaczęły pojawiać się kadry, sugerujące, że wypoczywają w tym samym miejscu. Jeszcze do niedawna żadne z nich nie komentowało tych spekulacji. Warto również zaznaczyć, że nigdy też wprost nie zaprzeczyli, że łączy ich tylko przyjaźń.

Michał Mikołajczak i Edyta Zając potwierdzają swój związek!

Wszystko jednak się zmieniło podczas ostatniego odcinka najnowszej edycji "Tańca z gwiazdami", gdzie Michał Mikołajczak i partnerująca mu tancerka Julia Suryś byli jednymi z uczestników tanecznego show. Na widowni programu można było zobaczyć kibicującą aktorowi Edytę Zając. Po zakończeniu odcinka para nie stroniła od wspólnych zdjęć. Jednocześnie aktor postanowił się wypowiedzieć na temat swojej partnerki i odnieść się do tego, że wcześniej nie mówili publicznie o łączącej ich relacji.

Fotoreporterzy nas złapali. My się nigdy nie ukrywaliśmy. Nie uważam, że zaprezentowanie się oficjalnie światu, było czymś, co trzeba robić. Po prostu byliśmy razem, chłopaki zrobili nam zdjęcia i tyle - wyznał Michał Mikołajczak w rozmowie z "Jastrząb Post".

Warto przy okazji wspomnieć również o tym, że obecna partnerka aktora swego czasu również wystąpiła w "Tańcu z gwiazdami". Modelka była gwiazdą 11. edycji programu, w którym razem z partnerującym jej Michałem Bartkiewiczem sięgnęła po Kryształową Kulę.

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Fajne w tym odcinku było to, że wrócono do starego modelu i taniec otwarcia wykonywali tylko tancerze. Tak powinno być zawsze, bo jest bardziej profesjonalnie. Niektóre rzeczy szły w tym odcinku szybko - np. ogłoszenie wyników. Przydałoby się trochę więcej napięcia, ale myślę, że to też ze względu na to, że potrzebny był czas na zaplanowane na koniec odcinka uczczenie pamięci Piotra Balickiego pracującego w tzg. Piękny gest i wzruszający moment. Zresztą ludzie lubią niestety krytykować i to niezależnie czy jest to uzasadnione czy nie. Obrywa się np. Izie Janachowskiej, a tymczasem to ona zaprezentowała w tym odcinku orkiestrę czyli zrobiła coś co zawsze musi mieć miejsce. Na Stefano jako nowego kostiumografa tzg też niektórzy narzekają. Na szczęście raczej są w mniejszości. Nie na miejscu są uwagi co do jego formy czy wysławiania się. Takie osobiste wycieczki są nieeleganckie. Tym bardziej, że raczej nie mają poparcia w rzeczywistości. Jak się obejrzy filmik z nim na insta tzg to widać, że sylwetkę wciąż ma dobrą. A po polsku mówi super. To czy akcent zostaje czy nie to też kwestia języka ojczystego. Najłatwiej jest krytykować, a tymczasem dużo lepiej byłoby doceniać. Teraz zdarzają się wpisy, że Malwina była lepszą kostiumografką, a jak była w programie to też jej się obrywało i to nie raz. Widać tak to już jest z maruderami. Gdyby ludzie nie wiedzieli kto jest kostiumografem pewnie by tak roztrząsali tej kwestii. Z biegiem czasu Stef przemyci do programu na pewno więcej swojego stylu tak jak było kiedyś z suknią Julki Wieniawy do tanga. Wiadomo, że przy takim show, zwłaszcza na początku, trzeba iść na pewne ustępstwa. Szkoda, że wszystkowiedzący krytycy tego nie widzą. No i skoro jest umowa na to, tak jak mówił, że po części ma wykorzystywać stare kostiumy jako bazę to wiadomo, że ma pewne ograniczenia. Co do strojów z 1. odcinka to widać w nich inspirację stylem z turniejów tańca. Ta wielość kolorów, niektóre fasony. I to jest akurat mega super, bo pokazuje korzenie tego programu.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn