Fani "Nawiedzonego domu na wzgórzu" mogą spać spokojnie? Na to wygląda! Mike Flanagan, czyli twórca hitowego serialu Netflksa ujawnił w rozmowie z ReelBlend, że pandemia koronawirusa nie wpłynęła znacząco na pracę przy "The Haunting of Bly Manor", czyli kontynuacji "Nawiedzonego domu na wzgórzu". Wszystko wskazuje na to, że data premiery nie ulegnie zmianie, a "The Haunting of Bly Manor" będzie można oglądać na Netflix jeszcze w tym roku.
Netflix jeszcze nie zdradził daty premiery, oni mają swoje plany. Ale my śpieszymy się z postprodukcją. Idzie nam świetnie. Serial nie zostanie przesunięty na 2021 rok, nic z tych rzeczy. Wszystko idzie zgodnie z planem – ujawnił Flanagan.
Jakiś czas temu Mike Flanagan zdradził, że jeśli miałby zgadywać, to premiera "The Haunting of Bly Manor" odbędzie się w Halloween. Ta informacja nie została jednak na razie potwierdzona przez Netfliksa. Punktem wyjścia w nowym sezonie będą wszystkie historie Henry'ego Jamesa o duchach, które są niesamowicie przerażające.
O serialu "Nawiedzony dom na wzgórzu"
„Nawiedzony dom na wzgórzu” to współczesna adaptacja klasycznej powieści Shirley Jackson pod tym samym tytułem, opowiadającej o piątce rodzeństwa, które wychowało się w najsłynniejszym nawiedzonym domu w Ameryce. Teraz wszyscy są już dorośli i muszą zmierzyć się z samobójstwem swojej najmłodszej siostry, które zmusza ich do stawienia czoła duchom z przeszłości. Niektóre z nich czają się tylko w ich głowach, a niektóre mogą naprawdę ukrywać się gdzieś w zakamarkach owianego złą sławą domu na wzgórzu.
