Niedawno media obiegła wiadomość o tym, że Tomasz Komenda nie współpracuje już z braćmi Collins. To oni wyciągnęli do niego pomocną dłoń, kiedy na jaw wyszło, że jego poprzedni pracodawcy próbowali zrobić z niego nalepkę, wizytówkę swojego miejsca.
Rafał Collins wydał w tej sprawie krótkie oświadczenie.
Tomasz Komenda nie już naszym współpracownikiem, gdyż jego sytuacja materialna pozwala mu na dzień dzisiejszy cieszyć się życiem, rodziną, każdą wolną chwilą na wolności, tym, co mu pozostało. Na wolności - powiedział na konferencji prasowej przed galą Collins Chairity Fight Night.
Collins podkreśla, że Tomasz Komenda nadal może liczyć na ich wsparcie.
Nie szukamy dziury w całym. Jest to sytuacja, w której stało się coś fajnego. Tomek zawsze może liczyć na nasze wsparcie, a my na jego. Jesteśmy cały czas w kontakcie, wszystko jest w porządku i bardzo proszę, żebyśmy uszanowali prywatność Tomka. Tylko na tym nam zależy. Jest to pierwsze i ostatnie oświadczenie z naszej strony - dodał.
[instagram]https://www.instagram.com/p/CHcnuOAhNod/[/instagram]
Przypomnijmy, że Tomasz Komenda miał 23 lata, gdy w 2004 roku został oskarżony o zgwałcenie i zamordowanie 15-letniej Małgorzaty Kwiatkowskiej i skazany na karę 25 lat pozbawienia wolności. Jak się później okazało - niesłusznie. Po 18 latach odsiadki mężczyzna został uniewinniony i wyszedł na wolność. Na podstawie jego historii powstał film "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy".
Źródło: TVN/x-news
