„Twoja twarz brzmi znajomo 18” odcinek 5. Julia Kamińska pierwszą zwyciężczynią tej edycji programu! Faktycznie była najlepsza?

Karol Gawryś
Karol Gawryś
materiały prasowe telewizji Polsat
Za nami kolejny odcinek programu „Twoja twarz brzmi znajomo 18”. Tym razem zwycięzcy poprzednich odcinków - Krzysztof Ibisz ani nie Oskar Cyms - musieli uznać wyższość Julii Kamińskiej, która jako Seth Binzer zdeklasowała konkurencję! Sprawdźcie, co się wydarzyło w 5. odcinku „Twoja twarz brzmi znajomo 18”.

„Twoja twarz brzmi znajomo 18” odcinek 5. - co się wydarzyło?

Twoja twarz brzmi znajomo 18

Daria Marx wylosowała utwór szyty prawie na miarę, bo choć muzyka Christiny Aguilery w którą się wcieliła, jest jej bliska, to akurat ta piosenka wymaga dołożenia chrypy i rockowego zacięcia. Na szczęście niesztampowe metody dydaktyczne Agnieszki Hekiert pomogły Darii w wykonaniu utworu „Fighter”.

Ja bardzo dobrze znam twórczość Aguilery w takim okresie nastoletnim. Analizowałem jej teledyski bardzo dokładnie, wiele godzin spędziłem nad jej twórczością i ja tę waszą wspólną energię bardzo czułem. Cały czas jestem pod ogromnym wrażeniem twojego wokalu. Coś, co mi się bardzo podoba, to moje odczucie, że to było bardzo dobre, ale że ciebie stać na dużo więcej. I to jest super, bo to sprawia, że ja chętnie cię dalej oglądam, bo już wiem, że nie pokazałaś jeszcze wszystkiego. Fajne są takie tajemnice. Ja myślę, że my jeszcze nic nie widzieliśmy, jeśli chodzi o Darię i jestem ogromnym twoim fanem. Jeszcze dziś odświeżę sobie dzięki Tobie Christinę – powiedział wyraźnie zadowolony Paweł Domagała.

Daniel Jaroszek jako Black zaśpiewał znany romantyczny utwór „Wonderful life”. Jego interpretacja okazała się wymagająca, bo wbrew tytułowi, utwór jest o wyjątkowym smutku. Jak udała mu się ta interpretacja?

Jesteś bardzo dobry wokalnie, pięknie naśladujesz barwę, natomiast musisz znaleźć w swoich przeżyciach coś, co będziesz mógł ubrać w ten tekst i nam przekazać. Ja tego czegoś nie usłyszałam, nie zrozumiałam. To jest tak, że w tobie buzuje w środku, a ty musisz to powściągać. A tutaj ja nie widziałam tego powściągania. Brakuje mi takich niuansików. Naprawdę jesteś znakomity, jestem w ogóle szczęśliwa, że mogliśmy cię poznać. Cieszę się bardzo, że to właśnie ty zostałeś wyłoniony. Masz bardzo trudne zadanie, bo jesteś człowiekiem, który nie ma takiego obycia, jak wszyscy nasi uczestnicy, ale masz tak niebywały potencjał, że ja czekam na Twój przełom. Musisz dostać takiego kopa, który cię uruchomi energetycznie aktorsko. Bo to, że jesteś doskonałym wokalistą, to już wszyscy wiemy. Teraz już chcemy dostać więcej – podsumowała Małgorzata Walewska.

Oskar Cyms przyzwyczaił nas ostatnio do bardzo wysokiego poziomu, wygrywając 2 ostatnie odcinki. Czy w roli kobiecej jako Lana Del Ray również poradził sobie śpiewająco? Piosenka „Young and beautiful” odsłoniła jego kolejne oblicze.

Oskar, wymykasz się z ram. ZAJE**ŚCIE BYŁO! Od początku do końca, barwowo, pięknie. Piękny klip, piękny klimat. Jestem pod wielkim wrażeniem twojej roboty. Super, znakomicie wykonana praca – ocenił zachwycony Robert Janowski.

Piotr Stramowski również wylosował w tym odcinku kobietę. To nie pierwsze żeńskie wcielenie Piotrka, więc bez trudu wszedł w postać Christine Mcvie z Fleetwood Mac i zaśpiewał jej lekką, zwiewną piosenkę z lat 80-tych „Little lies”.

Ja powiem prawdę. To było bardzo urocze. Jesteś uroczą kobietą, i głos był kobiecy. Rozwinąłeś się od pierwszych odcinków. Wygląd jest bardzo kobiecy, choć widziałem rękę z bliska i to jest bochen konkretny. Tylko ręka cię obnaża, a tak to znakomicie – zażartował na koniec Paweł Domagała.

Piątym wykonawcą tego odcinka był Krzysztof Ibisz. On również musiał zmierzyć się z kobiecym wcieleniem. Na naszych oczach przeistoczył się z charyzmatyczną ikonę popkultury Grace Jones i wykonał jej wielki hit „Ive seen that face before (Libertango)”, znany m.in. z filmu „Frantic”. To, co okazało się najtrudniejsze dla Krzysztofa w przygotowaniach do występu, to nauka chodzenia na szpilkach.

Miałeś znakomitych tancerzy, którzy odwalili za ciebie całą robotę ruchową. Krzysiu, ja jestem pod wielkim wrażeniem twoich przeobrażeń, że z wielkim drżeniem serca czekam na każdą twoją odsłonę. Głosowo troszeczkę odstawałeś. Ona kończy takim lekkim vibratem, to jest bardzo melodyjne. U ciebie to było trochę bardziej suche. Były drobne niedociągnięcia intonacyjne, ale powiem, że bardzo się cieszę, bo ty nie możesz ciągle wygrywać wszystkich odcinków. Cieszę się, że masz szanse dać szansę innym. I niniejszych gratuluję ci bardzo tego występu - oceniła Małgorzata Walewska.

Julia Kamińska przewrotnie, nie została kobietą. Tym razem miała okazję poczuć się super męskim twardzielem, wchodząc w postać Setha Binzera z Crazy Town. Podobnie jak wykonawca, z „lekkością motylka” wykonała utwór „Butterfly”.

Muszę przyznać, że w ogóle nie widzę Julki. Znakomicie to zrobiłaś i szacunek dla całego zespołu FX. Mam sentyment do tamtych czasów, w których był też np. Limp Bizkit, cały w ogóle new metal. Każdy chciał być takim gangsterem. Ogromnie ci tego zazdroszczę. Nie mam co więcej powiedzieć. Świetnie zrobione, pełna profeska, Chyba nigdy tak nie widziałem Julki, jak dzisiaj ciebie nie widzę – podsumował Paweł Domagała.

Natalia Janoszek dostała wdzięczny dziewczęcy utwór swojej imienniczki, Natalie Imbruglii. Pokazała na scenie jak pięknie się złości w piosence „Turn”, który wykonała w towarzystwie samego reżysera programu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”, Bolesława Pawicy.

Poczułem z tobą taką wewnętrzną solidarność, bo też byłem po tamtej stronie i wiem, jakie to jest ważne, żeby choć przez chwilę poczuć się szczęśliwym i wolnym na tej scenie. Jak zaczęła się ostatnia sekwencja w tańcu, poczułem, że jesteś szczęśliwa i wolna. Jak się spędza przed występem tyle godzin, człowiek chce się skoncentrować, a tu tyle osób przeszkadzało ci na scenie, że złapałem się za głowę. Bardzo ciężką miałaś dziś robotę, bardzo ci dziękuję za twoją pracę – ocenił zatroskany Robert Janowski.

Dwie Halinki Mlynkove na jednej scenie? Tak się zakończył występ Kasi Kołeczek, która wylosowała utwór zespołu Bratanki i pięknie wyśpiewała znany całej Polsce przebój „W kinie w Lublinie Kochaj mnie”. Wejście oryginału na scenę okazało się niezwykle wzruszające dla obu pań, a to jeszcze nie koniec niespodzianek, bo Halinka usiadła potem w jury i oceniła występ Kasi.

Chciałam bardzo podziękować za zaproszenie. Wszystkim wam gratuluję. Jesteście wszyscy niesamowici, że się w ogóle porywacie na coś tak ogromnego. Zawsze was podziwiam, jak to oglądam, ze jesteście w stanie tak szybko przygotować i tak perfekcyjnie. Wielkie brawa dla wszystkich.

Następnie przeszła do oceny występu Kasi - Ja miałam wrażenie, że cofnęłam się o 20 lat. Zbyszek Książek, który napisał ten trudny tekst, zrobił to specjalnie, żeby to był taki językołamacz. Natomiast ty byłaś cudowna. Pamiętam siebie dokładnie taką. Byłaś cudna absolutnie. Dziękuję!

Odcinek wygrała Julka Kamińska jako Seth Binzer

Czek na 10 tysięcy złotych przekazała Fundacji Akuratna, która zajmuje się pomocą chorym dzieciom, z którą współpracuje już od wielu lat.

Tabela wyników w 5. odc:

  1. Julia Kamińska
  2. Daria Marx
  3. Natalia Janoszek
  4. Oskar Cyms
  5. Daniel Jaroszek
  6. Kasia Kołeczek
  7. Piotr Stramowski
  8. Krzysztof Ibisz.

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn