Mnóstwo emocji i owacje na stojąco. W ósmym odcinku show uczestnicy naprawdę zaskoczyli jurorów! Pierwsza na scenę, jako Alice Cooper, wkroczyła Anna Dereszowska. Wykonała „School’s Out”. – Odwzorowałaś ten rodzaj poruszania się na scenie, przygarbienia, wypchnięcie bioder do przodu - to wszystko było świetne. Do tego świetna praca, jeśli chodzi o głos. Świetny występ – chwalił aktorkę Bartek Kasprzykowski.
W Petera Gabriela i Kate Bush wcielili się Krzysztof Antkowiak i Kasia Łaska. Zaśpiewali „Don’t Give Up”. – Jeśli chodzi o podobieństwo do Gabriela - dla mnie było tam trochę za dużo tych kolorów, chociaż oczywiście trafiałeś na ten właściwy. Ale liczy się przekaz. No i miałeś wspaniałą partnerkę, która ci bardzo pomagała (…). Jak zwykle piękny występ, jestem wielką fanką wszystkich twoich wykonań – mówiła Małgorzata Walewska.
Kacper Kuszewski przeistoczył się w Roda Stewarta w utworze „Have You Ever Seen The Rain”. – Perfekcja, perfekcja – skandowała stojąc Kasia Skrzynecka po wykonaniu Kacpra. – Bardzo męski i wyzywający, apetyczny, fajny, pogodny, dojrzały pan, który wie po co wychodzi na scenę, wie po co się urodził, wie po co kocha ludzi – komplementował Kacpra Paweł Królikowski i uścisnął go po zakończeniu występu.
Ola Gintrowska przeobraziła się w Nicole Scherzinger z Pussycat Dolls. Zaśpiewała utwór „Hush, Hush”. – Rozwijasz się, naprawdę robisz wspaniałe postępy w tym programie. Ruszasz się bardzo dobrze, masz wdzięk, urok – pochwaliła wokalistkę Małgorzata Walewska.
Beata Olga Kowalska zmierzyła się z postacią Ewy Demarczyk w utworze „Rebeka”. – Brawo! – krzyknął Paweł Królikowski, gdy tylko ucichła muzyka. Jury doceniło jej występ owacją na stojąco. – Myślę, że obowiązkową lekturą każdego nowego uczestnika będzie obejrzenie twojego wykonania z dzisiaj. To było doskonałe po prostu. Tu trzeba było ciebie, żeby to tak wyszło. Nikt inny by tego tak nie zrobił. Bardzo ci za to dziękuję – ukłonił się Beacie Bartek Kasprzykowski.
Mariusz Ostrowski wylosował prawdziwego macho – piosenkarza Enrique Iglesiasa w „Subeme La Radio”. – Fantastyczny występ, świetnie zaśpiewany po hiszpańsku, znakomicie uchwycone maniery wokalne. Jeśli cokolwiek cię różniło od oryginału, to ty we wcieleniu Enrique Iglesiasa masz dużo więcej testosteronu niż on, a on ma dużo – mówiła Kasia Skrzynecka.

Kasia Moś zamieniła się w Davida Lee Rotha (Van Halen) w hicie „Jump”. Wszystko, co byłaś w stanie zzrobić, żeby „scharczeć” ten głos, zrobiłaś kapitalnie. Mam wrażenie, że dzisiaj występ był dla ciebie też ucztą aktorską. Fantastycznie choreograficznie, z genialną kondycją, wszystko mi się podobało w tym wykonaniu, każdy szczegół – oceniła Kasia Skrzynecka.
Na koniec Marcel Sabat wcielił się w Janusza Panasewicza z Lady Pank. Wykonał „Kryzysową narzeczoną” z 1985 roku. Występ obserwował sam wokalista: – Wchodząc, zobaczyłem cię w monitorze. Od razu mi się cisnęła na usta taka piosenka „Jacy byliśmy jeszcze wczoraj” i kurczę pamiętam wszystko, bo dokładnie tak wyglądałem. To było i zabawne, ale trochę wzruszające dla mnie, że ktoś śpiewa takie piosenki - mówił. – Zrobiłeś to naprawdę znakomicie, trzymam za ciebie kciuki i mam nadzieję, że wygrasz – dodał Panasewicz. – Kolejny twój występ, kolejne bardzo precyzyjne wcielenie. Mam wrażenie, że dzisiaj ta energia Panasa była trochę inna u Ciebie niż w referencji, troszeczkę inaczej to płynęło, ale to była świetna robota – dodał Bartek Kasprzykowski.
Po głosowaniu jurorów w czołówce znajdowały się Beata Olga Kowalska i Anna Dereszowska. Uczestnicy zdecydowali, że zwyciężczynią odcinka została Beata Olga Kowalska. Czek na 10 tysięcy złotych przekazała Fundacji „Gajusz” z Łodzi.
A już za tydzień: Kasia Moś – Dani Klein (Vaya Con Dios), Ola Gintrowska – Kim Sasabone (Vengaboys), Krzysztof Antkowiak – Bruce Springsteen, Marcel Sabat – Joe Dassin, Kacper Kuszewski – Mieczysław Fogg, Mariusz Ostrowski – Elvis Presley, Anna Dereszowska – Cher, Beata Olga Kowalska – Muniek Staszczyk.
#5 rzeczy, których nie wiesz o STRANGER THINGS
