"Wakacyjna Trasa Dwójki". Ania Karwan krytykuje koncerty organizowane przez TVP i zaznacza: "To jest jawne kłamstwo"

Kamila Glińska
fot. Sylwia Dąbrowa
fot. Sylwia Dąbrowa
Ania Karwan wyraziła swoją opinię na temat koncertów organizowanych w ramach "Wakacyjnej Trasy Dwójki" Telewizji Polskiej. Wokalistka jest oburzona. Stwierdziła, że to, co dzieje się w kwestii koncertów w Polsce "to jawne kłamstwo".

Ania Karwan krytykuje TVP

Ze względu na trwającą wciąż pandemię koronawirusa, rząd polski nie znosi obostrzenia dotyczącego zgromadzeń powyżej 150 osób. Cierpią na tym muzycy, którzy nie mogą organizować koncertów, a co za tym idzie - nie zarabiają. Wielu z nich przyłączyło się do akcji "Otwieramy koncerty", domagając się "przejrzystych zasad organizacji imprez artystycznych" i "jasnej komunikacji".

Wśród artystów, którzy pragną powrócić na scenę jest Ania Karwan. Wokalistka dała wyraz swojej frustracji komentując koncert, zorganizowany w ramach "Wakacyjnej Trasy Dwójki" i emitowany w TVP2. Pokazała fragment imprezy, na którym widać, że o obostrzeniach związanych z koronawirusem nie ma już mowy. Publiczność bawiła się na trybunach, część osób nie miała nawet maseczki. Sfrustrowana tym widokiem Karwan powiedziała:

Ja wiem, że zaraz media rozszarpią moją wypowiedź i część z Was rzuci się do gardeł, ale proszę... Może w końcu zobaczycie, jak bardzo jesteśmy oszukiwani względem tego, że my nie możemy wyjść zagrać koncertu. Zobaczcie, co się dzieje. To jest po prostu jawne kłamstwo i oszustwo. Tak nie wolno, tak naprawdę nie wolno. My nie możemy wrócić do pracy.

Pod postulatami akcji "Otwieramy koncerty", oprócz Ani Karwan, podpisali się także m.in. Beata Kozidrak, Natalia Kukulska, Andrzej Piaseczny, Mrozu, Bovska, Krzysztof Zalewski, Artur Rojek, Mery Spolsky, Anita Lipnicka, Monika Brodka oraz Arek Kłusowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
w.k
Osobiście nie oglądam wakacyjnej trasy dwójki z powodu sposobu jego prezentacji w TV te ciągłe najazdy kamer niemożność skupienia się na kimkolwiek zwłaszcza wykonawcach,którzy są pokazywani do połowy -jak w komunie- ciągle w kilka sekund zmieniające się migoczące obrazy to horror.postawcie realizatora programu przed telewizorem,żeby w końcu zobaczył co widzi telewidz!!!! o jakaś chała i beznadziejny niedouczony realizator programu i tego co pokazuje telewizja.Nie widać całych postaci strojów zespołów bo jak człowiek spojrzy na kogoś tu już widać najazdy kamer na publiczność,światła,obiekty animacje komputerowe itp itp.Jest to nie do oglądania. i wszyscy moi znajomi mówią to samo Zmienić zespół realizatorów programu
Z
Z 500
Twój ból jest lepszy niż mój
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn