MKTG SR - pasek na kartach artykułów

We Love MMA 64. Największa niemiecka organizacja sportów walki powraca! Transmisja gali na antenie Fightklubu

Krzysztof Połaski
Największa niemiecka organizacja sportów walki wraca ze swoimi widowiskami do serca Bawarii. W najbliższy weekend We Love MMA zagości w Monachium, a szczególnie warte uwagi będą na gali dwa pojedynki. Na żywo wyłącznie na antenie Fightklubu!
Największa niemiecka organizacja sportów walki wraca ze swoimi widowiskami do serca Bawarii. W najbliższy weekend We Love MMA zagości w Monachium, a szczególnie warte uwagi będą na gali dwa pojedynki. Na żywo wyłącznie na antenie Fightklubu! materiały prasowe telewizji Fightklub
Największa niemiecka organizacja sportów walki wraca ze swoimi widowiskami do serca Bawarii. W najbliższy weekend We Love MMA zagości w Monachium, a szczególnie warte uwagi będą na gali dwa pojedynki. Na żywo wyłącznie na antenie Fightklubu!

Gala We Love MMA 64 w sobotę 4 marca o godz. 19.00 na żywo wyłącznie w Fightklubie!

Fightklubie

Na szczególną rekomendację zasługuje przede wszystkim pojedynek wieczoru w Olympiahalle, podczas którego rozstrzygną się losy pasa organizacji w wadze lekkiej. O to prestiżowe wyróżnienie powalczą występujący przed rodzimą publicznością Rene Runge i pochodzący z Pakistanu, Ali Sarwari. Niemiec to fighter nie tylko dobrze znany w swojej ojczyźnie, ale także… w Polsce. Runge we wrześniu 2020 roku zmierzył się z Danielem Rutkowskim na Babilon MMA 16, wyraźnie przegrywając z Polakiem. W dwóch pierwszych rundach ustępował mu w elementach zapaśniczych, w ostatniej Rutkowski zdominował swojego rywala w stójce i pewnie zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów na punkty.

Runge w swojej zawodowej karierze mógł mieć jeszcze jeden polski epizod, na marzec 2021 roku zaplanowana została bowiem jego walka z Marcinem Skrzekiem, do pojedynku ostatecznie jednak nie doszło. Od tamtej pory Niemiec wygrał dwie kolejne walki – z Imanem Samarghandim i… Alim Sarwarim – obie na galach We Love MMA.

W sobotę drugi z nich otrzyma w Monachium szansę rewanżu. Ich poprzednia potyczka, mająca miejsce na gali We Love MMA 61, zakończyła się w drugiej rundzie z powodu kontuzji Pakistańczyka. Tym razem fighter z Azji będzie chciał wziąć rewanż i do Monachium przyjeżdża z mocnym postanowieniem pokonania faworyta miejscowej publiczności i sięgnięcia po mistrzowski pas. 33-letni „Hitman” przed porażką z Runge zanotował serię trzech kolejnych wygranych, dwie z nich odnosząc zresztą na galach We Love MMA. Sarwariemu otoczka tych gal jest więc dobrze znana, na pewno nie zeżre go trema nowicjusza i w Olympiahalle postara się sprawić niespodziankę.

W drugiej najciekawszej walce sobotniej gali, kontrowersyjny, mający za sobą niejedną, także pozaringową przygodę, Mario Wittmann, skrzyżuje rękawice z Francuzem Davidem Depannemaeckerem. Pierwszy z nich to chodząca legenda We Love MMA. Niemiec po raz pierwszy pojawił się na gali tej organizacji w 2014 roku na wydarzeniu oznaczonym numerem 7! Od tamtej pory aż dziesięciokrotnie występował w oktagonie tej organizacji – połowę tych pojedynków rozstrzygnął na swoją korzyść, a w połowie musiał uznać wyższość rywali. Niemiec ostatnio, choć w metryce ma już 37 lat, notuje zwyżkującą formę, w swoich poprzednich pojedynkach pokonał Dragana Dragojevica oraz Veselina Dimitriva i Monachium będzie chciał skompletować swego rodzaju hattrick.

Szanse na to ma niemałe, jego przeciwnikiem będzie bowiem mający na koncie zaledwie cztery profesjonalne wygrane David Depannemaecker, który w dodatku w czterech ostatnich pojedynkach poniósł komplet porażek. Z Wittmannem „Le Legionaire” pierwotnie miał się zmierzyć w październiku ubiegłego roku, pojedynek przesunięto jednak o cztery miesiące, miejmy nadzieję, że tym razem ich konfrontacja dojdzie do skutku.

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Magazyn Gol24 tuż przed końcem sezonu.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn