"Więzień miłości" odcinek 33. Ayse daje pieniądze Zehrze. Asja ma wypadek! [STRESZCZENIE ODCINKA]

Też oglądam chociaż razi mnie niedopracowanie pewnych scen i wątków oraz brak logiki w niektórych zdarzeniach- dziecko ledwo się skaleczyło- pędzą do szpitala, zielarka fatyguje się, by ostrzec klientkę, że ten specyfik to silna trucizna i że można umrzeć, a tu proszę napił się potem trochę poleżał, popił kilka łyków jakiś ziółek, wziął prysznic i jak nowo narodzony, ona podtruta gazem po palących się foliach ale można ją jak worek kartofli przerzucać ze szpitala do samochodu, z samochodu do ambulatorium, czekać godzinami na lekarza bez podania tlenu i jest ok, ponadto ona bierze inne zamienne leki podrzucone przez Nazan ale jakoś widocznych skutków ubocznych nie widać, Ayse niby śmiertelnie chora ale bujne włosy nie wskazują na jakąś silną terapię, a podobno wyczerpały się wszelkie formy pomocy, dlaczego Asia nie uczęszcza do przedszkola? Piknik albo zabawa w ogrodzie a one w szpilkach. Sukienkę sobie drogą weźmie, pożyczy, siostra zapłaci, kiedyś... Omer ma bardzo ciekawą pracę, gabinet w niczym nie przypomina biura, brak jakiś segregatorów, dokumentów, a on najczęściej albo gada z Demirem o Zehrze albo stoi i spogląda przez przeszklone drzwi, oczywiście o dowolnej porze może wyjść do domu i zawsze przybywa idealnie na czas i na miejsce gdzie chce namierzyć żonę. Najciekawiej wykreowana postać to Yener i jego odzywki szczególnie gdy strofuje Mehtap, fajnie gra z serialową siostrą, matka Zehry chociaż jędza też fajnie gra, jest w tej kobiecie "życie" bo ten ojciec to antywzorzec głowy rodziny, totalna ciamajda. No razi infantylność, ale oglądam, bo wciągnęło jak mało co :)

Ogladam z ciekawosci 'ale tak glupiego filmu to dawno nie widzialam ' co za cymbal to nakrecil