Wiktor Zborowski celebruje pół wieku pracy i miłości. Maria Winiarska zdradziła jego dziwne zwyczaje, o których wiedzieli tylko najbliżsi

Urodzony 10 stycznia 1951 w Warszawie Wiktor Zborowski, polski aktor teatralny, filmowy, radiowy (Teatr Polskiego Radia) i dubbingowy, niedawno celebrował 50-lecie pracy zawodowej. Zapisał się w pamięci i sercach widzów dziesiątkami wybitnych kreacji aktorskich. Wyróżniał się nie tylko z powodu wzrostu (mierzy aż 198 cm!), ale również za sprawą charakterystycznego głosu, który „oddał” wielu bajkowym postaciom. Mufasa z „Króla Lwa”, Scooby Doo, Viktor z „Dzwonnika z Notre Dame”, Obelix, Gandalf z cyklu filmów „Hobbit” - oni wszyscy mówią głosem Zborowskiego właśnie. Trudno zliczyć wszystkie role filmowe, teatralne, dubbingowe i serialowe, które wykreował Zborowski. Jego dorobek jest doprawdy imponujący

Prywatnie aktor, który niedawno celebrował 50-lecie pracy zawodowej, jest od pół wieku szczęśliwie zakochany w swojej żonie, Marii Winiarskiej. Poznali się, gdy byli jeszcze na studiach w Akademii Teatralnej, w 1969 roku. Aktorka przyznała w wywiadach, że w przyszłym mężu najbardziej spodobał jej się spokój, inteligencja i poczucie humoru. Małżeństwo bardzo mile wspomina początki swojej miłości. Wiktor Zborowski potrafił na przykład zorganizować dla wybranki gałązki bzu w środku zimy. Pomimo głębokiego uczucia, które ich połączyło, Winiarska i Zborowski zdecydowali się na zawarcie związku małżeńskiego dopiero po sześciu latach. Doczekali się dwóch córek. Jedna z nich, Hanna (ur. 1983) została prezenterką telewizyjną, zaś druga - Zofia (ur. 1987), poszła w ślady rodziców i wyszła za mąż za siatkarza Andrzeja Wronę (ur. 1988). Dziś Zborowscy są także dziadkami dla Niny (ur. 2013) i Mili (ur. 2017), córek Hanny i Nadziei (ur. 2021), córki Zofii.

Nie ma wątpliwości co do tego, że najlepiej aktora znają jego najbliżsi. Okazuje się, że ma on swoje zwyczaje, które mogą dla innych być zaskakujące. - Robi wszystko w swoim tempie. I jego rytuałem jest właśnie to, żeby nie dać się prowokować, żeby nie dać się wyprowadzić z równowagi - przytacza słowa córki aktora, Hanny, serwis Plotek.

Jednym z dziwniejszych rytuałów, który ma mój mąż, jest to, że je zupę na śniadanie. A drugi, że mąż poznaje, że jest niedziela, po tym, że ja mu zawsze w niedzielę daję pierogi - cytuje słowa Marii Winiarskiej wspomniany serwis.

Znacie kogoś, kto ma w zwyczaju zjadać zupę na śniadanie?

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź TeleMagazyn.pl