"Wujaszek Wania" to jedna z najbardziej znanych sztuk Antoniego Czechowa i fakt, że tym razem za jego wystawienie zabrał się rosyjski reżyser, sprawia, że widowisko staje się wręcz teatralną pozycją obowiązkową sezonu 2017/2018. Jaki pomysł na Czechowa miał Wyrypajew? Urodzony w Irkucku twórca z ogromnym szacunkiem podszedł do tekstu Czechowa, rezygnując ze skrótów. Ale właśnie dzięki temu widowisko zyskało dynamikę.
Tutaj wszystko gra tak jak trzeba; począwszy od obsady, aż po muzykę, scenografię i skończywszy na tekście, który mocno i aktualnie wybrzmiewa. Jest jednocześnie poważne, jak i zabawne, a do tego dynamiczne i też na swój sposób nowoczesne. Dzięki temu zabiegowi spektakl powinien spodobać się fanom tradycyjnych spektakli teatralnych, ale też tym widzom, którzy poszukują w teatrze eksperymentu, pewnej awangardy i drugiego dna.
Na scenie zachwycają Maciej Stuhr, Karolina Gruszka, Andrzej Seweryn, Ewelina Pankowska, Teresa Budzisz-Krzyżanowska, Marcin Jędrzejewski, Anna Nehrebecka, Szymon Kuśmider oraz oczywiście Dariusz Chojnacki, czyli tytułowy Wujaszek Wania.
Anna Nehrebecka, wcielająca się w nianię, postać pozornie pozostająca w tle, tak nam powiedziała o spektaklu:
My nie odtwarzamy roli, my przekazujemy wielkość Czechowa, aktualność, historię ludzi, którzy ciągle szukają swojego szczęścia i nie mogą się odnaleźć w tym świecie, ale nie tracą nadziei.
Dariusz Chojnacki dodał:
Przeważnie jest tak, że Czechow jest grany nawet cztery czy pięć godzin, przedłużone pauzy, cisza, spokój, a Iwan od początku się z tym nie zgadzał. Sam jest autorem i dlatego uważa, że najważniejszy jest autor i to co on napisał jest taką biblią dla aktorów i reżyserów. Jeśli Czechow pisze, że w tym momencie jest pauza, to znaczy, że w tym momencie jest pauza, a nie w innym.
Andrzej Seweryn, dyrektor naczelny Teatru Polskiego i jednocześnie odtwórca roli Profesora, mówi wprost, że widzowie mogą spodziewać się po spektaklu radosnego spotkania ze sztuką, gdyż ludzie, którzy zrobili to widowisko, są szczęśliwi. Nic dodać, nic ująć.
W swojej roli doskonała jest także Ewelina Pankowska, młoda aktorka, o której zrobiło się głośno w 2015 roku, za sprawą spektaklu Anny Karasińskiej pt. "Ewelina płacze" w TR Warszawa. Cóż, Ewelina już nie płacze i wybornie odnajduje się na innych teatralnych scenach:
Dla mnie moja rola jest bardzo wzruszająca. To jest osoba, która jest bardzo wrażliwa i kochająca wszystkich ludzi, potrafiąca myśleć o nich. Ma dużo empatii i współczucia do swoich bliskich, ale niestety jej los jest taki, że dużo cierpi i spotykają ją poczucie samotności.
Partnerem cyklu jest firma MOKATE i marka LOYD.
