Już dziś o 21.30 na antenie Epic Drama premiera najnowszego, 4. sezonu serialu „Wszystkie stworzenia duże i małe”. Zdjęcia do tego sezonu ukończono latem tego roku, aby na początku zimy telewidzowie mogli pokrzepić się ciepłą i radosną atmosferą wiosennego Darrowby, które mimo trwającej na kontynencie wojny, żyje spokojnie i w przyjaźni.
W tym sezonie spotkamy znanych nam już bohaterów, ale pojawią się także nowe twarze — i oczywiście wiele zwierząt dużych i małych. Odtwórca roli Jamesa Herriota, Nicholas Ralph, opowiedział nam w krótkim wywiadzie o tym, jakie wyzwania stoją przed jego bohaterem w nowej serii.
Jak wygląda życie Jamesa na początku 4. sezonu?
Pod koniec ostatniego sezonu widzieliśmy, jak James i Tristan zapisali się do wojska. Następnie w Boże Narodzenie Tristan został powołany, ale James nie. Choć miał z tyłu głowy, że w każdej chwili może dostać wezwanie, wydawało się to coraz mniej prawdopodobne, zatem James został w Yorkshire Dales, aby kontynuować pracę w gabinecie. Pierwszy odcinek 4. sezonu opowiada poruszającą historię chłopca, Wesley’a Binksa, i jego małego chorego psa. Wspaniałą cechą Jamesa i wszystkich weterynarzy w serialu jest to, że nie tylko opiekują się zwierzętami, ale także ludźmi – właścicielami. Będzie to bardzo dobrze widoczne w przypadku Jamesa i Wesleya. To piękny odcinek na rozpoczęcie serii.
Widzowie będą mieli na co czekać, ponieważ najbliższy sezon gości kilku wspaniałych aktorów, takich jak Wesley Binks grany przez Billy'ego Hickeya czy Neve McIntosh, która pojawia się jako panna Harbottle w 2. odcinku. Obserwowałem jej karierę od dłuższego czasu, więc wspaniale było spotkać ją na planie. Praca z ludźmi o tak bogatym doświadczeniu i obszernej wiedzy to prawdziwa gratka.
Jak James czuje się z faktem, że w każdej chwili może zostać powołany do wojska? Jak to na niego wpływa?
U Jamesa toczy się nieustanna walka między sercem a rozumem. Zawsze chce dać z siebie wszystko. W razie potrzeby gotowy jest podjąć służbę wojskową. Widzimy, jak różni ludzie w wiosce odchodzą, choćby Tom Chapman i Tristan. Wiemy także, że Siegfried walczył podczas I wojny światowej. Po części chce on odegrać swoją rolę w wojnie, ale jednocześnie jest świeżo upieczonym mężem. Wraz z Helen mieszka w kawalerce na poddaszu, w małym gniazdku z dala od wszystkich. W tamtych czasach sprawy toczyły się nieco szybciej. Jeśli było się żonatym, dzieci pojawiały się w niedalekiej przyszłości. W umyśle Jamesa też pojawiają się takie plany, ale to wszystko nie jest takie proste. Wojna sprawia, że ludzie wyjeżdżają i nie wracają, a przyszłość jest bardzo niepewna. Strach dotyka nie tylko Jamesa, ale także Helen, która zastanawia się, co z nią będzie, jeśli James będzie musiał wyjechać.
Czy James dobrze odnajduje się w życiu małżeńskim?
Zdecydowanie! Widzimy, jak ich kawalerka nieustannie się zmienia, pojawiają się w niej małe dodatki, znikają inne. Stworzyli dla siebie mały, uroczy dom w Skeldale House. Wyraźnie oddzielają życie prywatne od publicznego, które narzuca pewne określone standardy zachowań. Posiadanie kawalerki, własnego świata mikro z dala od wszystkiego, jest zatem dla tej dwójki niezwykle cenne. Mogą być dla siebie czuli i prowadzić o wiele głębsze rozmowy. To wspaniałe mieszkanie, które sami stworzyli i które staje się coraz bardziej komfortowe.
Czy uważasz, że wojna może wpłynąć na dalsze decyzje Helen i Jamesa w kontekście założenia rodziny?
James toczy nieustanną walkę między sercem a rozumem. Helen i James nie wiedzą, jak długo potrwa II wojna światowa. Jest to istotna kwestia, o której będą myśleć w kontekście zakładania rodziny. Myślę, że to dość oczywiste, że oboje tego chcą, chociaż nie mówią o tym zbyt wiele. James jest nieco bardziej ostrożny, ale w głębi duszy chce zostać ojcem. Wie, że trzeba podjąć wiele ważnych decyzji i wziąć każdy najmniejszy problem pod uwagę.
James zapewne bardzo tęskni za Tristanem jako przyjacielem, ale także współpracownikiem.
To jego najlepszy przyjaciel, którego traktuje jak brata. Bardzo brakuje mu Tristana nie tylko w sferze prywatnej, ale też zawodowej. James musi teraz wykonywać o wiele więcej pracy. Musi przejmować wszystkie nocne zmiany i inne dodatkowe obowiązki. Myślę, że byłby zadowolony, gdyby miał trochę więcej pomocy w gabinecie.
James sprowadza młodego studenta weterynarii Richarda Carmody'ego, aby pomógł mu w pracy... jak to wszystko się potoczy?
Richard Carmody przychodzi na praktyki jako młody stażysta. To pomysł Jamesa, aby go zatrudnić. Ma być jego młodszą wersją. Weźmie go pod swoje skrzydła i nauczy wszystkiego, co wie, jednocześnie zyskując dodatkową pomoc w gabinecie. Będzie miał też kogoś nowego, z kim będzie mógł spędzać czas wolny. James uważa, że będzie wspaniale. W Richardzie Carmodym podoba mi się przede wszystkim to, że jest oryginalną postacią z książek. Po drugie, bardzo różni się od wszystkich w domu, szczególnie od Tristana. To zupełnie inna energia, którą wnosi do Skeldale, co nieco zmienia dynamikę serialu. To wzruszające obserwować, jak nasi bohaterowie są poddawani różnym wyzwaniom i doświadczają nowych sytuacji.
Czy uważasz, że z biegiem czasu James stał się lepszy w pomaganiu zwierzętom i ich właścicielom?
Jak najbardziej. James cały czas się rozwija, zarówno zawodowo, jak i prywatnie. Jego umiejętności rozkwitają wraz z rozwojem akcji, nie tylko w kwestii pomocy zwierzętom, ale także ich właścicielom. Zarówno James, jak i inni weterynarze mają w sobie ogromne pokłady współczucia i cierpliwości. Helen jest córką farmera i wspiera lokalną społeczność, pani Hall wita nowe twarze i troszczy się o wszystkich, a pani Pumphrey przyjmuje do siebie więcej zwierząt na czas wojny. To właśnie w dużej mierze wpływa na ciepłą i serdeczną atmosferę serialu.
Jakie zwierzęta pojawiają się w serialu?
Mamy boksera, który jest trochę aspołeczny, co jest bardzo zabawne. Razem z uroczą panią Pumphrey tworzą niezwykle ciekawe połączenie. W Skeldale jest też kilka kóz, które chodzą wolno i biegają między ludźmi. Wszystkie zwierzęta są doskonale wyszkolone. Zapytałem raz naszego behawiorystę, jak to możliwe, że tak dobrze radzą sobie na planie. Okazuje się, że kozy udało się wyszkolić za pomocą brzęczyka i jedzenia. Gdy ktoś naciskał brzęczyk, one wiedziały, że właśnie tam znajduje się karma. To imponujące.
Czy poczułeś się jak stary wyjadacz w serialu, gdy na planie pojawił się James Anthony-Rose, serialowy Richard Carmody?
Tak! Carmody i James mieli dość podobny start. Carmody, tak samo jak wcześniej James, jest dość bystry, ale brakuje mu doświadczenia. Dopiero co ukończył szkołę weterynaryjną. Mogłem dać Jamesowi, odtwórcy roli Carmody’ego, małe wskazówki dotyczące pracy z niektórymi zwierzętami. Miło było móc przekazać komuś trochę mądrości, którą zdobyłem przez cztery lata pracy w tym serialu. Faktycznie czegoś się nauczyłem!
„Wszystkie stworzenia duże i małe”, uznana przez krytyków adaptacja oparta na cenionym i kultowym zbiorze opowiadań autora bestsellerów Jamesa Herriota, powraca w długo oczekiwanym 4. sezonie – tylko na Epic Drama. Po niedawnej premierze w Wielkiej Brytanii, nowy sezon spotkał się z entuzjastycznymi recenzjami. The Times określił go „małą dawką telewizyjnego słońca”, a The Telegraph stwierdził, że jest to „wciąż najpiękniejsze miejsce w (fikcyjnej) Wielkiej Brytanii". Widzowie online również zachwycają się 1. odcinkiem sezonu: „Ten serial jest jak ogromny ciepły koc. Tak się cieszę, że wrócił”, każdy z godzinnych odcinków „Wszystkie stworzenia duże i małe” to opowieść o ludziach, którzy są dla siebie mili i wspierają się nawzajem – wszyscy potrzebujemy więcej życzliwości”. „Wzruszająca telewizja”, „Uroczy pierwszy odcinek nowej serii, zabawny i przejmujący”. Nowa sześcioodcinkowa seria będzie emitowana na kanale Epic Drama w każdy wtorek o 21:00, począwszy od 14 listopada. Na widzów czeka również świąteczny odcinek specjalny.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kinga Zawodnik wpuściła ludzi do sypialni. Naprawdę powiedziała, jak TO robi!
- Tomaszewska pójdzie do Polsatu?! Powiedziała o jedno słowo za dużo | WIDEO
- Tomasz Komenda UKRYŁ TESTAMENT?! Są nowe wiadomości w sprawie jego milionów
- Marta Kaczyńska mizia się na molo z mężem numer 3. Wyglądała jak Kinga Rusin