Maciej Łagodziński w serialu "Zakochani po uszy" wcielał się w postać Pawła Lenartowicza, wspólnika Piotra (Michał Meyer), głównego bohatera produkcji.
W pierwszym sezonie serialu Paweł Lenartowicz był jedną z wiodących postaci, a widzowie mogli obserwować, jak homoseksualny dentysta godzi się ze swoją seksualnością oraz otwiera na to, żeby przestać ukrywać swoją orientację seksualną.
To jednak już przeszłość, bowiem autorzy scenariuszy "Zakochanych po uszy" postanowili zmarginalizować postać Pawła, który w nowych odcinkach jest praktycznie nieobecny. Jednak dla Łagodzińskiego nie to było najgorsze; producentki serialu TVN 7, po skardze do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, postanowiły ocenzurować serial i wyciąć wszystkie sceny, w których pojawiały się gejowskie pocałunki bądź sceny sugerujące, że dwóch mężczyzn uprawiało seks! Co więcej, dotyczy to także odcinków, które już zostały wyemitowane w telewizji! Na próżno szukać scen sugerujących homoseksualny związek w epizodach dostępnych na platformie Player.
O sprawie, w rozmowie z Mikołajem Milcke na kanale Mistrzowie Drugiego Planu, opowiedział sam Maciej Łagodziński:
Postać, którą tam gram, postać Pawła, który jest gejem, została po prostu zmarginalizowana w tym serialu. Serial nazywa się "Zakochani po uszy", jest to jedyna postać, która nie jest zakochana ani nie będzie zakochana, z tego co wiem. Czuję się też oszukany przez produkcję. (...) Na początku serial był kręcony bardzo równościowo i na równi była traktowana postać nieheteronormatywna z postaciami hetero. No i nagle pod wpływem skargi kogoś do KRRIT, że pokazują pocałunek dwóch mężczyzn albo jakąś tam scenę łóżkową, która po prostu była przytulaniem się, więc to jakby nie ma nic do rzeczy. No i panie producentki serialu wystraszyły się jakichś kar i pod tym pretekstem odcinki zostały ocenzurowane przez nie wstecz, i zostały wycięte te sceny. Ja nie wiem w ogóle, czy stacja Discovery i ktoś z TVN-u wie o tym. (...) Dla mnie to była jawna dyskryminacja. Próbowałem załatwić ten temat i porozmawiać z paniami, to nie było rozmowy.
