Poruszające wyznanie Jarosława Bieniuka. Wyznał, jak wyglądało życie jego rodziny po śmierci Anny Przybylskiej
Śmierć Anny Przybylskiej to wydarzenie, w które trudno uwierzyć do dzisiaj. Zawsze uśmiechnięta i tryskająca energią - właśnie taka była Anna Przybylska, którą widzowie zapamiętali m.in. z serialu "Złotopolscy".
Teraz, na łamach magazynu "Viva", w rozmowie z Krystyną Pytlakowską, o śmierci Anny Przybylskiej opowiedział jej partner, Jarosław Bieniuk, który doczekał się z aktorką trójki dzieci: Oliwii (ur. 2002), Szymona (ur. 2006) oraz Jana (ur. 2011).
Słowa Jarosława Bieniuka poruszają! Mężczyzna wyznał, że po śmierci Anny Przybylskiej bardzo pomogła mu mama:
W tym strasznym okresie po odejściu Ani, to babcia przejęła jej obowiązki. To ona scalała nasz dom. Moja mama zresztą zawsze dbała o to, aby był obiad, śniadanie, pełna lodówka. Ale też i przytulanie, miłość.
Jako ojciec miał największy problem, żeby ze śmiercią mamy oswoić dzieci...
Jeszcze pół roku po śmierci Ani spaliśmy we czwórkę w jednym łóżku. W końcu Oliwia się zbuntowała, powiedziała, że jej niewygodnie i wróciła do swojego pokoju - powiedział w "Vivie".
Oliwia Bieniuk dodała, że kompletnie nie było gotowa na to, co ją spotkało:
Wszyscy byliśmy w szoku. Ja starałam się nie przygotowywać na śmierć mamy, bo nie wierzyłam, że odejdzie. Ale cóż, miałam wtedy 12 lat…
Źródło: Agencja TVN/x-news
