Agnieszka Szulim nie boi się odważnie mówić o wielu drażliwych sprawach. Prezenterka stwierdziła m.in., że kobieta ma termin przydatności i przyznała się do radykalnej diety w postaci syropu cukorwego, by zachować szczupłą sylwetkę. Tym razem Agnieszka Szulim w "Gali" przyznała się do "ustawek" z paparazzi.
CZYTAJ TAKŻE:
AGNIESZKA SZULIM: BYŁAM TYLKO NA SYROPIE CUKROWYM
SZULIM: KOBIETY MA TERMIN PRZYDATNOŚCI DO SPOŻYCIA
- Mnie trudno namówić na ustawkę, ale parę razy się zdarzyło, dawno temu. Nie jestem święta. Dzisiaj w Super Expresie widziałam przepiękne zdjęcie Jarosława Kreta bawiącego się z synem w piaskownicy. Przypadek? Nie sądzę (śmiech) - powiedziała w rozmowie z "Galą" Agnieszka Szulim.
Prezenterka zapewniła, że nie szuka specjalnego rozgłosu i wolałaby, żeby ludzie interesowali się jej dokonaniami zawodowymi, a nie życiem prywatnym.
CZYTAJ TAKŻE:
AGNIESZKA SZULIM DOSTAŁA POUCZENIE
ZWIASTUN PROGRAMU "NA JĘZYKACH"
- Nawet nie mogę się wkurzać, bo sama w tym siedzę po uszy. Pewnie, że wolałabym, żeby było o mnie mniej w kontekście prywatnym, a więcej w zawodowym, ale jestem realistką, tak się nie da. Kiedy będę miała dość, to zmienię pracę - dodała Szulim.
