Bogumiła Wander nie żyje. Tak jej mąż Krzysztof Baranowski opisywał ostatnie lata życia legendarnej spikerki TVP

Bogumiła Wander pierwsze kroki przed kamerami stawiała pod koniec lat 60-tych. Wówczas wygrała konkurs organizowany przez TVP i dostała się do Łódzkiego Ośrodka Telewizji Polskiej. Od połowy lat 70-tych zapowiadała programy na żywo, prowadziła Festiwal Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze, pracowała jako spikerka i zajmowała się produkcją telewizyjną.

Przez lata kariery zachwycała nie tylko swoim profesjonalizmem, ale również urodą. Nikogo niespecjalnie dziwiło więc, że życie osobiste spikerki na pewnym etapie było... burzliwe, mówiąc delikatnie. Pierwszym mężem Wander był Zbigniew Żołędziowski, którego poślubiła w 1970 r. i z którym trzy lata później powitała na świecie syna Marka. Niestety - nie przetrwało ono próby czasu i po długiej batalii sądowej zakończyło się rozwodem w 1989 roku.

W 2005 roku Bogumiła Wander po raz drugi stanęła na ślubnym kobiercu. Tym razem wyszła za żeglarza Krzysztofa Baranowskiego. - Jedną z najwspanialszych cech Krzysztofa jest jego cierpliwość. To jest niesłychanie opanowany i spokojny człowiek - opisywała ukochanego prezenterka. Po raz pierwszy zobaczyła go w 1979 roku na balu architektów w Warszawie, gdy jeszcze oboje mieli swoje rodziny - ona z mężem wychowywała syna, on miał żonę i dwójkę dzieci.

To trwało moment. Ale wystarczyło, żebym powiedział: „To jest ta kobieta!” – wspominał ich pierwsze spotkanie Baranowski w książce „Spowiedź kapitana”.

Wówczas nie odważył się jednak podejść do gwiazdy i kto wie, jak potoczyłaby się ich historia, gdyby nie propozycja prowadzenia telewizyjnego programu o żeglarstwie. W efekcie spotkali się na Woronicza i wykorzystali okazję od losu, by spędzić trochę czasu razem. - Bogusia właściwie sprowokowała nasz związek, bo kiedy ją odwiozłem do domu, czekała jeszcze na progu i pomachała mi ręką – przywołuje słowa żeglarza Fakt. Ona później wyjechała z mężem na trzy lata do Brukseli, zaś on ruszył w samotny rejs na Antarktydę. - Stamtąd pisał do mnie piękne listy. Jeden był wyjątkowy. Wróciłam z Brukseli, zadzwoniłam, żeby mu za niego podziękować, spotkaliśmy się, no i tak się wszystko zaczęło - wspominała dziennikarka.

Niestety legendarna spikerka niedługo cieszyła się urokami tego małżeństwa - w 2020 roku zdiagnozowano u niej chorobę Alzheimera.

Wówczas Baranowski całą uwagę skupił na żonie, jednak w walce z chorobą był z góry skazany na porażkę. W rozmowie z mediami zdawał się być pogodzony z tym, że na pewnym etapie legenda TVP musiała zamieszkać w ośrodku. - Bogusia wymaga całodobowej opieki lekarskiej i ośrodek jej to zapewnia, więc mimo że nasze mieszkanie jest i czeka na nią, wątpię, żeby wróciła... Chyba że ktoś wynajdzie lek na tę okrutną chorobę - opisywał w rozmowie z mediami jej stan.

Jest bardzo rozmowna. Zawsze tak było i pozostało, tylko teraz nie bardzo można zrozumieć, co chce powiedzieć. Lekarze nic nie mówią, prócz tego, że trudno oczekiwać zmian. Oczywiście żona jest na specyficznych lekach, ale w mojej ocenie można powiedzieć, że choroba się zatrzymała. Nie ma żadnej diagnozy, że będzie lepiej lub gorzej, po prostu trzeba czekać. Ale może Bogusia nie zauważa utrapień codziennych? Więc ten jej świat jest spokojny, a może nawet na swój sposób szczęśliwy - przywoływały media jego wypowiedź dla Faktu w okolicy 80. urodzin jego żony.

Słynny żeglarz przygotowywał się także do samotnego rejsu przez Atlantyk. Chciał swoją podróż zadedykować ukochanej, która z oczywistych względów nie mogła w niej wziąć udziału. W tym celu Baranowski odpowiednio wcześnie przeprowadził się na Wyspy Kanaryjskie. - Musiałem też zrobić rejs kwalifikacyjny, czyli 500 mil samotnej żeglugi, żeby pokazać, że żeglarz jest związany z tym właśnie jachtem i sobie da radę w samotności. Cztery dni pływałem po oceanie i to zaliczyłem - opowiadał w rozmowie z Faktem. Niestety - wybuch wojny za wschodnią granicą Polski pokrzyżował mu szyki, a właściciel jachtu wycofał się z poczynionych ustaleń.

Ich historia miłosna zakończyła się 30 lipca 2024 r., kiedy to smutna wieść wstrząsnęła polskimi mediami. We wtorek w wieku 80 lat zmarła Bogumiła Wander, legendarka spikerka. Informację o jej śmierci przekazała rodzina, podała Gazeta Wyborcza.

W galerii poniżej znajdziecie wspólne zdjęcia Bogumiły Wander i Krzysztofa Barańskiego.

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź TeleMagazyn.pl