"Dzień Dobry TVN". Damian Michałowski przeżył chwile grozy na drodze: "Nagle dostałem strzał w prawy bok"

Adriana Słowik
fot. Kurnikowski/AKPA
fot. Kurnikowski/AKPA
Damian Michałowski miał stłuczkę na wylotówce z Warszawy, a okoliczności były przedziwne. Dziennikarz postanowił przestrzec swoich obserwatorów i opisał, jak wyglądało niebezpieczne zdarzenie drogowe z udziałem... złodziei samochodów!

Damian Michałowski przeżył chwile grozy na drodze

Damian Michałowski to popularny dziennikarz telewizyjny i radiowy, który z Pauliną Krupińską, od 2020 roku współprowadzi "Dzień Dobry TVN". Prezenter jest w stałym kontakcie z fanami dzięki mediom społecznościowym. To właśnie na Instagramie opisał niecodzienne zdarzenie, w którym uczestniczył.

Damian Michałowski miał stłuczkę na drodze

Prezenter w poście na Instagramie wyznał, że miał stłuczkę na drodze. -Nic wielkiego, ale jednak, bo okoliczności były przedziwne - zaczął swój wpis Damian Michałowski.

Dwa samochody niecodziennie zachowywały się na dwupasmówce, na wylotówce z Warszawy. Co chwile zmiana pasów, gwałtowne hamowanie, nagłe przyspieszanie - klasyczne robienie sobie na złość. Jechałem lewym pasem, mijałem jeden z tych samochodów i nagle dostałem strzał w prawy bok. Na szczęście poduszki nie wybuchły i wielkiej szkody nie ma, ale… gdy tylko się zatrzymaliśmy wysiadło z tych dwóch samochodów kilku obcokrajowców, którzy za wszelką cenę chcieli pojechać do warsztatu naprawić szkodę. Od razu. Nie zgodziłem się i szybko wezwałem policję. Gdy zjechaliśmy na parking obok ulicy, kilka razy próbowali przekonać mnie, że na policje będziemy długo czekać i możemy załatwić naprawę szkody od ręki. Nie zgodziłem się. W pewnym momencie zaproponowali mi, żebyśmy wsiedli do mnie do samochodu, bo jest na dworze gorąco, a u mnie działa klimatyzacja. Nie zgodziłem się. W dosyć jasnych słowa powiedziałem, że będziemy czekać na policję tyle - ile trzeba będzie. Jeden samochód z kilkoma dżentelmenami odjechał, drugim próbowano odjechać - ale rozładował się akumulator więc sprawca został na miejscu. Było trochę nerwów, ale wszystko dobrze się skończyło - wyjaśnił.

[instagram]https://www.instagram.com/p/Chu-aqzsq-F/\[/instagram]

Na przyjazd policji dziennikarz czekał 3,5 godziny. -*Panowie policjanci pojawili się, byli bardzo profesjonalni, mili i sprawę szybko załatwili. Przeprosili, że przyjazd tak długo trwał „ale ludzi do pracy nie ma”. Dzielę się z Wami tą historią tak ku przestrodze, bo „na stłuczkę” to jedna z popularniejszych metod kradzieży samochodów. Choć czasami trzeba poczekać na policję, to naprawdę warto - dodał.

Kultura i rozrywka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Oczu od Katarzyny Dąbrowskiej oderwać nie możemy! Zachwyciła!

Oczu od Katarzyny Dąbrowskiej oderwać nie możemy! Zachwyciła!

Znamienite gwiazdy na gali. Alicja Węgorzewska to kwintesencja stylu i klasy!

Znamienite gwiazdy na gali. Alicja Węgorzewska to kwintesencja stylu i klasy!

Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn