Ewa Minge ma dwóch synów: 23-letniego Oskara i 20-letniego Gaspara. Projektantka przez lata samotnie ich wychowywała. W wywiadzie dla "Gali" przyznała, że ta rola wymagała wielu poświęceń.
CZYTAJ TAKŻE:
EWA MINGE SKARŻY CHIRURGA
EWA MINGE JEST GOTOWA ROZEBRAĆ SIĘ W MEDIACH
- Po moich pierwszych pokazach we Włoszech dostałam intratną propozycję bycia drugim projektantem w światowej marce. Dzięki tej posadzie w krótkim czasie mogłam wyrobić sobie nazwisko na świecie. Ale wychowywałam samotnie moich synów. Byli w trudnym okresie odreagowywania niezbyt kolorowego dzieciństwa, które mieli przed rozwodem. (...) Moi rodzice chętni do pomocy, niestety, zbyt łatwo dawali się manipulować wnukom, a ja byłam jedynym autorytetem, który mógł cokolwiek im wytłumaczyć. Proces jednak wymagał czasu i konsekwencji wychowawczych. Dlatego postanowiłam, że zostaję w Polsce - opowiedziała Ewa Minge.
CZYTAJ TAKŻE:
EWA MINGE NIE WRÓCI DO POLSKI
EWA MINGE KORZYSTAŁA Z BOTOKSU I KWASU
Projektantka przyznała jednak, że nigdy nie żałowała swojej decyzji, a dzięki poświęceniu i czasowi spędzonemu z synami ma dziś z nimi świetny kontakt.
- Dzisiaj mam dwóch fantastycznych przyjaciół. Dają mi na każdym kroku odczuć, jak ważna jestem w ich życiu i czym jest nasza relacja. Tego się nie kupi, nie zastąpi żadnymi profitami z biznesu czy blaskiem kariery - dodała Ewa Minge i zdradziła, że dziś to synowie opiekują się nią.
- Dzisiaj patrzę na dwóch wielkich facetów, którzy zmuszają mnie do zdrowego odżywiania, fitnessu, pilnują odpoczynku. Bywam zapraszana do spa na koszt moich młodych mężczyzn, dostaję kwiaty, prezenty i uwielbiam, jak siadamy wieczorem i gadamy godzinami prawie do rana.
