Ewa Wachowicz już w Polsce. Na lotnisku czekali na nią bliscy, fani oraz dziennikarze. Restauratorka i prezenterka wróciła właśnie z Antarktydy, gdzie zdobyła ostatni szczyt z Korony Wulkanów Ziemi, Mount Sidely! Dokonała tego jako pierwsza Polka razem z Klaudią Cierniak-Kożuch.
O swoim wyczynie opowiedziała tuż po powrocie do bazy, na antenie Halo tu Polsat:
Kiedy okno pogodowe się pojawiło, ponad tysiąc kilometrów polecieliśmy samolotem na płaskowyż na wysokość mniej więcej dwa i pół tysiąca metrów. Tysiąc kilometrów od wszelkiej cywilizacji nas zostawił. Tam założyliśmy obóz, namioty, szybko następnego dnia wcześnie rano przenieśliśmy się do górnego obozu i od razu była decyzja, że atakujemy szczyt. Ponieważ jest to okno pogodowe, które potrwa około dwóch dni, więc żeby mieć zapas na powrót.
Ewa Wachowicz dodała także wzruszające słowa, które przekazała jej córka, Aleksandra Osuchowska:
Jak mówi moja córka, góra jest dopiero wtedy zdobyta, kiedy ja szczęśliwie wracam do domu.
Wśród osób witających restauratorkę na lotnisku nie zabrakło jej córki, Aleksandry, która założyła mamie na głowę symboliczną koronę.
Tym samym można uznać, że plan został w pełni zrealizowany, a my gratulujemy pani Ewie i pani Klaudii historycznego wyczynu!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź TeleMagazyn.pl codziennie. Obserwuj TeleMagazyn.pl
