"Farma" odcinek 5. - co się wydarzyło?
Na farmie pojawiła się nowa uczestniczka, a wraz z nią urocza koza Matylda. Zwierzę wywołało radość na twarzach wszystkich mieszkańców, inaczej było jednak w przypadku pięknej Gosi. Nowa uczestniczka, Gosia Karolczak to fotomodelka i wizażystka. Jest osobą otwartą, bezpośrednią i asertywną. Nie można się z nią nudzić. Kocha sport i wszelką aktywność fizyczną. W przyszłości chciałaby przeprowadzić się do stolicy, ze względu na możliwości, jakie stwarza wielkie miasto. Nie lubi wczesnego wstawania, a także boi się dużych zwierząt. Uważa jednak, że potrafi sprostać każdemu wyzwaniu, a jeśli ktoś w nią nie wierzy, tym bardziej udowodni swoją siłę.
Żeńska część grupy nie przyjęła ciepło nowej farmerki. – Następna dziunia – stwierdziła Iza. – Krótkie spódniczki są ważniejsze niż silne ręce – podsumowała z przekąsem Marta. Różne emocje względem uczestniczki można było zaobserwować podczas kolacji. Gosia została wystawiona pod ostrzał grupy. Prawdziwą gehennę przeżywała też Kinga, która nie dość, że dostrzegła w atrakcyjnej dziewczynie konkurentkę w walce o uwagę Kuby, to jeszcze stresowała się podjęciem trudnej decyzji o tym, kogo wytypować do pojedynku. Na farmie coraz wyraźniej zarysowuje się też podział na „kuchnię” i „resztę świata”. Słychać głosy, że Iza i Beata zaprowadziły wegański terror i źle rozporządzają zapasami w spiżarni. Początkowo drobne spięcia podczas przygotowywania posiłków urosły do karczemnych awantur i wzajemnych oskarżeń.
Młodsze pokolenie uważa, że starsi przesadzają i powinni „wrzucić na luz”, a dojrzałe uczestniczki skarżą się na lekceważący stosunek młodzieży do swoich obowiązków i brak wdzięczności za pracę innych osób. Koniec tygodnia to jednak przede wszystkim pojedynek. Może nie całkiem na śmierć i życie, ale z pewnością na: być albo nie być. Kinga zdecydowała, że z Tomkiem i Zimą konkurować będzie Kinia, czyli osoba, która okazała dziewczynie wiele wsparcia… Uczestniczka nie kryła zaskoczenia, a na jej twarzy pojawiły się łzy. Zadaniem nominowanych do pojedynku było przerzucenie ważącego kilkadziesiąt kilogramów gnoju i znalezienie butelki z listem. Jako pierwszy zadanie wykonał Zima, co oznacza, że jest bezpieczny i zostaje w programie. Tomek i Kinia są już jedną nogą poza farmą. To do pozostałych uczestników należy teraz decyzja kto pożegna się z walką o 100 tysięcy złotych i jako pierwszy opuści gospodarstwo. Kinia i Tomek poszli spakować swoje rzeczy... Wkrótce zapadnie decyzja o ich losie. Kolejny odcinek "Farmy" już w poniedziałek!
