Aktorzy, którzy przez 11 lat pracy zdążyli zżyć się ze sobą oraz postaciami, które grali, muszą znaleźć inne miejsce pracy. Według "Superseriali" jest im niewesoło:
Katarzyna Łaniewska, czyli babcia Józia:
- Nie mam żadnych planów na najbliższą przyszłość i na dalszą też nie mam. Zostało mi czekanie na propozycję, jeżeli oczywiście się takie znajdą. Jest mi smutno, ale tak to już jest, że zawsze coś się kończy w życiu. Raz było lepiej, raz gorzej. Jestem wdzięczna telewizji, że taką rolę dostałam w swoim wieku. Przez 11 lat mogłam godnie się starzeć.
CZYTAJ TAKŻE:
KONIEC "PLEBANII"?
ŁANIEWSKA O "GALERII": ZNÓW JAKIEŚ TAM PANIENKI BĘDĄ ŁAZIĆ
Włodzimierz Matuszak, czyli proboszcz Antoni:
- _Nie mam na razie nic, ale pracuję nad tym, co może być kontynuacją pracy zawodowej. Trzeba poczekać, bo wiadomo, że po tylu latach może być z tym kłopot. Dwanaście lat minęło, decyzja jest taka, jaka jest. Myślę raczej o tym co w przyszłości niż o tym co było._
Maciej Wilewski, czyli Osa, nakręcił film "Pożegnanie z Osą":
- Zebrał bardzo dobre opinie. A co dalej? Na razie mam w planach jeden projekt teatralny i serial, który czeka na emisję. Mój 3-letni syn od premiery mojego filmu chodzi i mówi "Nie jesteś Osą, tylko tatą". I tego się teraz trzymam.
Barbara Zielińska, czyli Grzybowa:
- *Pracuję nad dwoma projektami teatralnym, które będę przygotowywać w jednej z warszawskich kawiarni przy placu Zbawiciela 2. Tam teraz spędzam większość czasu. Nie zastanawiałam się na razie co więcej zrobić z czasem wolnym, którego pewnie będę miała teraz w nadmiarze.*
Kinowe i telewizyjne hity na ekranie Twojego komputera: kino.telemagazyn.pl

Wideo