Irak - kraj w agonii

W 1980 roku wojska irackie dokonały inwazji na Iran. Krwawa wojna trwała osiem lat, zginęło w niej około miliona ludzi. Dekadę później Irak najechał na Kuwejt. W odpowiedzi na ów nie sprowokowany atak Stany Zjednoczone, wraz ze sprzymierzeńcami, uwolniły kraj spod okupacji. Pokonany agresor skapitulował, a następnie, na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, musiał wycofać się z programu badań jądrowych i poddać swój przemysł zbrojeniowy stałej kontroli międzynarodowej. W marcu roku 2003, na podstawie niepotwierdzonych opinii o posiadaniu przez reżim Husajna broni masowego rażenia, Amerykanie i ich sojusznicy ponownie uderzyli na Irak. Wojska Saddama Husajna zostały zdruzgotane, Bagdad zdobyty, wielki posąg Husajna obalony, a sam dyktator schwytany, sprawiedliwie osądzony i powieszony. Ale mimo upływu czasu mieszkańcy Iraku nie mają żadnych powodów do optymizmu. Ich ojczyzna tonie, pogrąża się w anarchii. Wojna domowa pustoszy kraj, a ludzie giną w bratobójczych walkach. Co chwilę wybuchają bomby - pułapki, co chwilę dochodzi do porwań kończących się zgonem torturowanego wymyślnie człowieka, którego jedynym przewinieniem mogła być obecność w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze. Szwadrony śmierci przeniknęły do policji i przebrane w mundury sieją strach i zniszczenie, ministrowie rządu posługują się bez żenady rozmaitymi organizacjami paramilitarnymi do załatwiania porachunków w łonie gabinetu, który - o ironio! - miał być pluralistycznym forum porozumienia się i współpracy ponad podziałami etnicznymi i religijnymi. W rezultacie, na oczach zabarykadowanych w swoich bazach Amerykanów i ich sprzymierzeńców, w ciągu czterech lat zginęło pół miliona Irakijczyków! Francuscy dokumentaliści przedstawiają dramatyczną sytuację panującą nad Tygrysem i Eufratem, w krainie prastarych, wspaniałych cywilizacji babilońskiej i asyryjskiej, dziś tak skrwawionej i podzielonej między mieszkających na zachodzie sunnitów, szyitów z południa, oraz bytujących na północy Kurdów. Dawni sąsiedzi toczą dziś ze sobą zażarte walki.