„Jackie Malton: Żyjąc zbrodnią”. Jackie Malton była policjantką przez wiele lat. Teraz opowiada o zbrodniach!

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
Już w niedzielę, 3 grudnia 2023 roku, na antenie CBS Reality będziemy mogli obejrzeć program „Jackie Malton: Żyjąc zbrodnią”. Sprawdźcie wywiad z Jackie Malton.

Spis treści

O czym jest „Jackie Malton: Żyjąc zbrodnią”?

Emerytowana nadkomisarz Jackie Malton opowiada historię swojego niezwykłego awansu, dzięki któremu stała się jednym z najbardziej szanowanych detektywów i inspiracją dla serialu „Główny podejrzany.

Kim jest Jackie Malton?

Jackie Malton wstąpiła do policji w Leicestershire w 1970 roku, a następnie przeniosła się do Metropolitan Police. Jackie przez większość swojej służby pracowała w Wydziale Kryminalnym, badając wszystkie aspekty przestępczości, w tym napady z bronią, gwałty, morderstwa, oszustwa, podpalenia, szantaże itp. Służyła w The Flying Squad, jako jedyna kobieta w swoim oddziale, badając napady z bronią.

Jackie Malton była także inspiracją dla granej przez Helen Mirren postaci DCI Jane Tennison w wielokrotnie nagradzanym dramacie „Główny podejrzany”.

Jackie prowadzi sesje 1-1 z więźniami, którzy proszą o pomoc w uzależnieniu od alkoholu, narkotyków, przestępczości, seksu czy hazardu. Większość tej pracy dotyczy negatywnych doświadczeń dzieci i podstawowych motywów społecznych związanych z ich tożsamością społeczną i uzależnieniem.

Jackie Malton - wywiad

Jako dziecko uwielbiałaś telewizję. Wspominasz o dwóch serialach kryminalnych, które bardzo lubiłaś oglądać – „No Hiding Place” i „Dixon of Dock Green”. Czy to właśnie te dwa programy zainspirowały Cię do wstąpienia w szeregi policji?
Tak, ale to tylko część mojej historii. Zawsze intrygował mnie „Dixon of Dock Green” i to jak na końcu każdego odcinka tytułowy bohater, sierżant George Dixon, pojawiał się, by powiedzieć, co stało się później – np. „Fred Bloggs został uznany za winnego”. Dzięki takiemu zabiegowi historie pokazywane w serialu miały początek, środek i koniec. I między innymi właśnie to przyciągnęło mnie do zawodu detektywa. Nie interesowała mnie praca, w której zajmujesz się tylko incydentami, a potem następnego dnia rozpoczynasz kolejne zadanie i nigdy nie wiesz, co stało się dalej. Lubiłam to, że sprawy były doprowadzane do samego końca.

Czy życie funkcjonariuszki policji spełniło Twoje oczekiwania, czy raczej było to nieprzyjemne zderzenie z rzeczywistością?
Zderzyłam się z rzeczywistością dotyczącą kobiet w policji i ich roli. Początkowo było mi trudno zrozumieć, dlaczego jesteśmy tak traktowane – kobiety policjantki były postrzegane jako pracownicy drugiej kategorii. Pojawiła się wtedy u mnie frustracja związana z brakiem równości. Były to czasy jeszcze przed uchwaleniem ustawy o dyskryminacji ze względu na płeć z 1977 roku.

Jak myślisz, dlaczego zostałaś wybrana do elitarnej grupy Flying Squad, która w tamtych czasach składała się głównie z mężczyzn?
Brałam udział w dochodzeniu w sprawie pożaru New Cross w 1981 roku w południowo-wschodnim Londynie - było to naprawdę poważne śledztwo. Dowódcą był oficer o nazwisku Stockwell i najwyraźniej był pod wrażeniem mnie i mojej pracy. Po New Cross, Stockwell został dowódcą Flying Squad na cały obszar metropolitalny Londynu. Kiedy dostałam telefon z propozycją przejścia do Flying Squad, nie znałam nikogo innego z grupy poza dowódcą, a później dowiedziałam się, że to właśnie on zaproponował moją kandydaturę. W policji nie pytają cię, gdzie chcesz iść, tylko delegują cię do konkretnych obowiązków. Flying Squad to bardzo elitarny oddział, i to, że tam trafiłam było dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Zaledwie dwa lata wcześniej pracowałam w prowincjonalnej jednostce, a potem w tak krótkim czasie znalazłam się we Flying Squad w Scotland Yardzie. Był to przełomowy moment.

W dokumencie „Jackie Malton: Żyjąc zbrodnią”, który swoją premierę ma 3 grudnia na CBS Reality, wspominasz o dwóch sprawach, które do dziś cię prześladują; czy to dlatego, że obie pozostają nierozwiązane?
Zawsze czuję rozczarowanie, gdy ważne śledztwo nie ma prawdziwego zamknięcia. W przypadku pożaru w New Cross trudno było dotrzeć do prawdy o tym, co się wydarzyło. Niektórzy uczestnicy imprezy, która odbywała się w tym domu mówili prawdę, ale wielu niestety nie. Niektórzy twierdzili, że nie byli na przyjęciu, ponieważ byli bardzo młodzi i bali się reakcji rodziców, zatem bardzo trudno było dotrzeć do prawdy w tym dochodzeniu, mimo iż bardzo się staraliśmy.

Z kolei morderstwo Vishala Mehrotry , który zaginął w Londynie, a siedem miesięcy później został znaleziony w Sussex, było bardzo dziwną sprawą. Chłopiec zaginał w wyjątkowym czasie bo w dniu ślubu księcia Karola i Lady Diany. W związku z tym wydarzeniem Londyn był jak miasto duchów. Wszyscy świętowali w domach, niewielu ludzi wyszło na ulice - wszyscy byli przyklejeni do telewizorów i urządzali prywatne imprezy. Vishal został po prostu zabrany z ulicy. Przestępca seksualny zobaczył małego chłopca, zabrał go i zabił, co samo w sobie było szokujące.

Potem znaleziono jego ciało w innym rejonie kraju i trzeba było przeprowadzić kolejne dochodzenie. Po tych wszystkich latach nadal staramy się zrobić wszystko, co w naszej mocy w tej sprawie, ale politycznie jest to bardzo trudne. Próbujemy wpłynąć na policję w Sussex, aby ponownie zbadała tę sprawę, jednak procedury toczą się bardzo powoli, bo przecież muszą również zajmować się innym bieżącymi morderstwami. Domagaliśmy się nawet powołania osobnego, dedykowanego zespołu śledczych, a nie kogoś, kto zajmie się sprawą jednego dnia, a następnego będzie musiał ją porzucić. Tempo jest naprawdę rozczarowujące.

Gdy byłaś jeszcze czynną funkcjonariuszką, zostałaś inspiracją dla Lyndy La Plante, która w tamtym czasie pracowała nad scenariuszem do serialu „Główny podejrzany”3 z Helen Mirren w roli głównej, który stał się hitem. W dokumencie „Jackie Malton: Żyjąc zbrodnią” opowiadasz o niektórych swoich cechach, które ostatecznie zostały wplecione w postać Jane Tennison, takich jak gest odgarniania włosów do tyłu czy zaprzyjaźnianie się z pracownikami seksualnymi w celu pozyskania cennych dla śledztwa informacji. Czy są jeszcze jakieś inne cechy, które zostały wplecione w postać lub fabułę?
Bardzo ciekawe pytanie! Myślę, że obsesyjność postaci Tennison i to, jak sprawy zawładnęły jej życiem. Jej życie osobiste zawsze schodziło na dalszy plan. Tennison była skrajnie pochłonięta każdą sprawą, nad którą pracowała i miała ogromną etykę pracy - zawsze wychodziła jako ostatnia z posterunku. I w tym również przypominała mnie.

Po odejściu z policji zostałaś konsultantką przy serialu „The Bill”. Porozmawiajmy zatem trochę o twojej drodze do telewizji.
Kiedy odeszłam ze służby, zadzwonił do mnie producent wykonawczy serialu „The Bill” i poprosił o spotkanie. To wszystko przyszło dość niespodziewanie. Zapytał, czy chcę pracować nad serialem jako konsultantka i tak zostałam tam przez 13 lat! Pracowałam ze scenarzystami i redaktorami. Mieliśmy kontakty w policji, organizowaliśmy różnego rodzaju prelegentów, którzy przychodzili do biura, umawialiśmy się na spotkania z ludźmi w ich lokalizacjach, więc chodziło o kontakty, bycie na bieżąco w każdym aspekcie działań policji i przenoszenie tego do scenariuszy. Pozwolili mi również wykonywać inne prace. A potem zostałam konsultantką w wielu innych programach kryminalnych.

Twoja rola w „The Bill” była bardzo zakulisowa, a jak trafiłaś przed kamerę?
Pewnego dnia zadzwonili do mnie z firmy Monster Films z prośbą o pomoc przy filmie dokumentalnym zatytułowanym „Dark Son” i kiedy z nimi pracowałam, bez mojej wiedzy wysłali klip z moim udziałem do kanału CBS Reality. Mieli pomysł na film dokumentalny, w którym policjant przeprowadzałby wywiady z innymi funkcjonariuszami i dostrzegli we mnie pewien potencjał. Spotkałam się zatem z Sam Rowden z CBS Reality, która zapytała, czy chciałbym wystąpić w serii true crime „Detektyw Malton kontra zbrodnia”, a ja się oczywiście zgodziłam! Zrealizowaliśmy razem dwa sezony i od tego czasu współpracuję z kanałem CBS Reality i innymi firmami producenckimi. Obecnie pracuję nad kolejnym programem dokumentalnym. Odkąd Monster Films zaproponował mi projekt, praca w telewizji to dla mnie absolutnie niesamowita podróż. Kiedy próbowałam poznać powody, dla których wybrali akurat mnie usłyszałam, że nie mogą mi nic zdradzić, ponieważ wtedy stracę to coś. Cokolwiek to było, jestem im bardzo wdzięczna.

Moje życie uległo zmianie, musiałam nauczyć się wielu nowych rzeczy, zdobyć kolejne umiejętności. Zanim stanęłam przed kamerą nie wiedziałam czego się spodziewać, jak się zachowywać, jak opowiadać historię, ale nauczyłam się tego. Teraz wydaje mi się, że opowiadanie tych wszystkich kryminalnych historii przychodzi mi naturalnie, czuję, że rozwinęłam się w pod tym względem.

Mówisz bardzo otwarcie o poważnych wyzwaniach, przed którymi stanęłaś jako policjantka pnąca się po szczeblach kariery. Czy praca w policji jest karierą, którą poleciłabyś kobietom?
Zdecydowanie! Po odejściu z policji ponad 20 lat temu, często proszono mnie o powrót do rozmów z grupami śledczymi. I czasami aż muszę się uszczypnąć! Przecież od dawna nie jestem czynną funkcjonariuszką, ale ludzie obecnie pracujący w służbach mówią mi, że mam „uliczną wiarygodność". Dla mnie to ogromny komplement, szczególnie że jestem po siedemdziesiątce i od dawna nie pracuję.

„Jackie Malton: Żyjąc zbrodnią”. Jackie Malton była policjan...

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn