Przed kilkoma laty Karolina Korwin Piotrowska nie miała najlepszego zdania w Edycie Herbuś. Teraz zaczyna ją doceniać. Przyznaje, że tancerka aspirująca do bycia aktorką ja zaskoczyła.
CZYTAJ TAKŻE:
KORWIN PIOTROWSKA OSTRO O CICHOPEK I HERBUŚ
EDYTA HERBUŚ OBRAZIŁA SIĘ ZA "LACHONKA"?
- Nie ukrywam, to Edyta do mnie pierwsza zadzwoniła, wykonała ten pierwszy telefon i cholernie mi zaimponowała, ponieważ zadzwoniła do kogoś, kto nie miał żadnego powodu, żeby mówić jej same miłe rzeczy. Umówiłyśmy się na rozmowę. To była świetna rozmowa. Byłam zaskoczona jej samoświadomością. Byłyśmy w jakimś kontakcie, podałyśmy sobie rękę, jesteśmy kulturalnymi ludźmi. Ona nie jest taka głupia, jak myślałam, bo spodobało mi się przede wszystkim to, że pierwsza wykonała ten telefon, co nie było superproste. Po drugie, przyjęła na klatę wszystko to, co powiedziałam. Nie obrażała się, słuchała, a z pytań, jakie potem mi zadawała, widać było, że wyciąga logiczne wnioski i że ona miała totalną świadomość tego, jaka jest - powiedziała Korwin w rozmowie z Pudelek.tv.
Herbuś potwierdziła słowa Korwin Piotrowskiej.
- Tak, to prawda, zadzwoniłam do Karoliny z propozycją spotkania. To był pierwszy raz, kiedy miałyśmy okazję ze sobą porozmawiać - powiedziała Herbuś „Super Expressowi”.

Wideo