"Klan". Andrzej Strzelecki nie czuje się dobrze. Żona aktora przyznaje: Jest niesamodzielny, ale nie poddaje się

Kamila Glińska
Serialowi bracia i siostry odnalezieni po latach
Serialowi bracia i siostry odnalezieni po latach
Od momentu, kiedy Andrzej Strzelecki publicznie ogłosił, że choruje na raka, w mediach nastąpiło poruszenie. Wszyscy znajomi i fani aktora mobilizują się, aby pomóc zebrać potrzebną na zakup leku kwotę. Żona Strzeleckiego przyznała jednak, że jej mąż nie czuje się dobrze.

Andrzej Strzelecki ma raka - jak się czuje?

Uwielbiany przez widzów "Klanu" dr Tadeusz Koziełło potrzebuje pomocy. Niedawno na stronie fundacji Rak’n’Roll ogłosił, że ma raka płuc i oskrzeli, ale jego sytuacja nie jest beznadziejna. "Zawsze miałem w życiu szczęście. Nie opuściło mnie ono i w tej dramatycznej sytuacji. 6 maja w USA dopuszczono lek Capmatinib na to schorzenie. Jest on dla mnie szansą na uratowanie życia, ale koszt kuracji przekracza moje możliwości finansowe" - napisał Andrzej Strzelecki.

Po tym, jak informacja o chorobie aktora trafiła do mediów, nastąpiła pełna mobilizacja. Współpracownicy Strzeleckiego, jego znajomi i fani próbują pomóc jak tylko mogą. "Telefony się teraz od nich urywają. Wszyscy dowiedzieli się o chorobie Andrzeja właśnie dopiero gdy ogłosiliśmy zbiórkę pieniędzy na leczenie" - zdradziła "Faktowi" żona Andrzeja Strzeleckiego, Joanna Pałucka.

Okazuje się, że o chorobie aktor dowiedział się w marcu. Lekarze nie dawali mu szans, a na dodatek wybuchła epidemia. Jakiś czas później pojawiła się nadzieja w postaci leku, który 6 maja został dopuszczony w Stanach Zjednoczonych. W Europie wciąż go jednak nie ma. Żona pana Andrzeja przyznaje, że Strzelecki nie czuje się dobrze.

Staramy się żyć normalnie, ale choroba nie daje o sobie zapomnieć. W zasadzie jest niesamodzielny i nie może się nigdzie beze mnie ruszyć. Mimo to się nie poddaje i chce funkcjonować jak dawniej. W zeszłym tygodniu byliśmy nawet na planie do serialu "Klan". Ekipa podeszła do nas bardzo życzliwie. Organizują na planie wszystko pod Andrzeja. Dopóki będzie to możliwe, będziemy starali się udawać, że nic się nie dzieje, chociaż wszyscy widzą, że nie dzieje się dobrze. Mąż schudł i zmizerniał - powiedziała Pałucka.

Andrzej Strzelecki potrzebuje 1 500 000 złotych na leczenie. Szczegóły akcji znajdziecie na stronie fundacji, natomiast wpłat można dokonywać na subkonto:

Fundacja Rak’n’Roll Wygraj Życie

PL73 1600 1462 1893 9704 1000 0068

z dopiskiem: "dla Andrzeja S."

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Sonia
Mój ukochany mąż zmarł na raka płuc to co proponują lekarze pacjentom woła o pomstę do nieba jak nie masz 2 mln. to jesteś przegrany
E
Ewa
Też mam nieoperacyjnego raka płuc. Jestem po chemiio i radioterapii nie wiem co bedzie dalej. Życzę powodzenia w walce z chorobą.
J
Ja
Typowa polska zawiść, podłość i jadowitość. Panie Andrzeju, to nieprawda, że choroba jest nieuleczalna. Można poprawić komfort życia i żyć dzięki lekowi. Mam ogromną nadzieję, że znajdą się dobrzy ludzie, empatycznie podchodzący do życia i wspomogą w zebraniu funduszy. Zdrówka, Panie Andrzeju.
J
Jan
Ja też jestem chory na raka ,po operacjach,radioterapi,chemioterapi i nie ma żadnego lekarza aby cokolwiek pomógł w tej chorobie.Pozostało czekać na śmierć i tak wśród serdecznych przyjacół psy zająca zjadły.Medycyna i jej pracownicy to kompletne zero w zakresie leczenia itd.
t
taa
50% z tych co nie zyje padlo na raka
j
jadoda
każdy musi umrzeć
j
jadoda
inni ludzie mają raka i nikt im nie pomoże , nie mają kasy na lekarza, muszą umrzeć
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn