Piotr Polk musiał przejść przeszczep nerki
Piotr Polk to cieszący się sporą popularnością polski aktor, który może się pochwalić znaczącym dorobkiem zawodowym. Dla wielu to jednak inspektor Możejko z serialu „Ojciec Mateusz”, choć występuje także w „Przyjaciółkach” i zagrał w polskiej komedii „8 rzeczy, których nie wiecie o facetach”.
Niewielu jednak wie, że w ostatnich latach na jego życiu długim cieniem położyła się wyniszczająca go choroba. Aktor przez dwa lata cierpiał z powodu chorych nerek. Ich stan był na tyle zły, że konieczny był przeszczep narządów. Walka, aby znów stanąć na nogi trwała blisko dwa lata, o czym Polk opowiedział na kanapie „Dzień Dobry TVN”.
Aktor przez długi czas milczał o chorobie. - Poza rodziną, przyjaciółmi i bliskimi, nikt o tym nie wiedział. W czasie, kiedy ta choroba zbierała największe żniwo, pracowałem bez zmian. Jeździłem po Polsce ze spektaklami, miałem zdjęcia do filmów i seriali. Nie dawałem po sobie poznać, że coś ze mną jest nie tak -wyznał w rozmowie z Plejadą Polk. Powód, dla którego milczał o chorobie był prosty.
Nie chciałem wzbudzać współczucia czy litości. Nie chciałem, by ktoś mnie inaczej traktował z tego powodu, czy użalał się nade mną - wyznał. - Wolałem walczyć o zdrowie w ciszy. Okres, kiedy chorowałem, otworzył mi oczy na wiele spraw. Na to, co w życiu ważne i kompletnie nieistotne. Na ludzi, których lubię, kocham i tych, którzy są tylko chwilą w moim życiu – którym nie należy ufać, schlebiać czy kłaniać się w pas.
Aktor w rozmowie z dziennikarzem przyznał również, że od pewnego czasu czuje się znacznie lepiej - nie tylko fizycznie. - Jedyne, co mogę powiedzieć, to, że dziś czuję się silniejszy, niż byłem kiedyś. I już wiem, że zdrowie i życie są ważniejsze od jakiejkolwiek propozycji - podkreślił.
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
