Dagmara Kaźmierska brała ślub w więzieniu! Jej ukochany trafił za kraty za zbrodnię?
Dagmara Kaźmierska to postać, której fanom programu "Królowe życia" przedstawiać nie trzeba. Na antenie show TTV możemy oglądać ją jako pełną energii i lekko szaloną mamę, która uwielbia swojego syna Conana. Jednak celebrytka milczała na temat swojej kryminalnej przeszłości.
Teraz to się zmieniło. Dagmara Kaźmierska wydała swoją autobiografię "Prawdziwa historia Królowej Życia", w której w końcu postanowiła opowiedzieć o swojej przeszłości. Z książki dowiadujemy się m.in, że Kaźmierska wyszła za mąż w zakładzie karnym!
Wybrankiem Dagmary i jednocześnie ojcem Conana był Paweł Kaźmierski. Jak informuje rmf.fm. rodzina Dagmary nie była zadowolona z wyboru swojej córki, o czym wspomina sama Kaźmierska w swojej książce:
Wiedziałam, kto to jest. Każdy znał Kaźmierskiego. Był u nas królem, ale do rządzenia rękę miał ciężką. Wszyscy się go bali. Chciałam być z Pawłem i nic poza tym nie było dla mnie ważne. Nawet to, że moja rodzina nie bardzo go akceptowała. Ani mama, ani babcia nie chciały pogodzić się z faktem, że zamierzam zostać panią Kaźmierską.
Para nie zdążyła normalnie się pobrać. W kwietniu 2001 roku, przed agencją towarzyską "Heidi" w Kłodzku, zginął Dariusz L., ps. "Szpila", podejrzany o udział we wrocławskiej grupie przestępczej. Postrzelony też został jego współpracownik. Jak ustalili dziennikarze "Naszego Miasta", przed strzelaniną doszło do kłótni między kłodzkimi i wrocławskimi przestępcami. Do "Szpili", jak ustaliły media, miał strzelić Paweł K., który w Kłodzku prowadził konkurencyjną agencję towarzyszką. Po wszystkim mężczyzna uciekł do Stanów Zjednoczonych.
Razem z nim wyjechała Dagmara, która w USA urodziła syna. Gdy urodził się Conan, zaczęło robić się nerwowo, a para bała się, że w każdej chwili trafią do amerykańskiego więzienia. Dlatego wrócili do Polski, gdzie czekało na nich spotkanie z wymiarem sprawiedliwości.
Przyjechali kawalkadą. Mnóstwo wozów, karetka, policjanci z tarczami, z długą bronią. Kaźmierski, kiedy zobaczył, co się dzieje, stanął w oknie i podniósł ręce do góry. "Nie strzelajcie! Tu jest dziecko!", krzyknął. Nie strzelili. Weszli na górę, skuli Pawła i wyprowadzili przed dom. Zanim weszli, oddałam Conana osobie, która była z nami w domu. Poleciłam tej osobie, żeby zamknęła się z Conanem w drugim pokoju, ale on i tak od razu zaczął przeraźliwie płakać. Darł się cały czas: "Mama, mama!". "Tam jest dziecko, nie wchodźcie", powiedziałam, gdy policjanci stanęli w progu. Ale nie umiałam zachować spokoju jak mój mąż. Z żalu, niemocy, wściekłości, smutku, że go złapali, że tyle czasu się ukrywaliśmy i teraz wszystko trafia szlag, zaczęłam wrzeszczeć. Bluzgałam, krzyczałam, więc rzucili mnie na ziemię, skuli ręce z tyłu - napisała Dagmara Kaźmierska.
Dagmara i Paweł ślub wzięli w więzieniu. Jednak po wyjściu z zakładu karnego ich związek nie przetrwał.
Więzienie zniszczyło nasz związek. Kilka lat później ja też poszłam za kraty, a kiedy wyszliśmy oboje, niemal jednocześnie, z naszego związku wiele nie zostało. W końcu pokłóciliśmy się o głupotę, o której dziś nawet nie chcę pamiętać, i rozstaliśmy się na dobre - ujawniła Dagmara Kaźmierska.
