Liverpool - United i Borussia - Tottenham hitami 1/8 finału Ligi Europy [PLAN TRANSMISJI]

10 marca 2016, 11:01

Aż siedem meczów 1/8 finału Ligi Europy będzie można obejrzeć na antenach polskich kanałów sportowych. Trzy spotkania pokaże platforma nc+, a po dwa Eurosport i TVP Sport. Najciekawiej zapowiada się pojedynek Liverpool FC z Manchesterem United.

Sevilla w Bazylei chce wystąpić po raz drugi w tym sezonie 18 maja, kiedy zostanie rozegrany finał Ligi Europejskiej. Klub z Hiszpanii wygrał dwie ostatnie edycje europejskich rozgrywek i zmierza po trzeci triumf. Z zespołem Sevilli trenuje już po kontuzji Grzegorz Krychowiak, ale jego występ przeciwko FC Basel stoi pod znakiem zapytania. Być może, po raz pierwszy, podstawowy zawodnik reprezentacji Polski wystąpi w niedzielę w meczu ligowym z Villarreal. Ten klub w rywalizacji z Bayerem Leverkusen widzowie TVP Sport także będą mogli zobaczyć w najbliższy czwartek. Mecz Basel – Sevilla skomentują: Tomasz Jasina i Jacek Magiera, a spotkanie Villarreal – Bayer: Jacek Laskowski i Marcin Żewłakow.

Nieco ponad 500 kilometrów będzie musiał pokonać z White Hart Lane na Signal Iduna Park zespół Tottenhamu, by po raz pierwszy historii europejskich rozgrywek zmierzyć się Borussią Dortmund. – W Dortmundzie usłyszymy hymn Ligi Europy, ale cała reszta przypomina Champions League. Wicelider Bundesligi podejmie wicelidera Premier League. Na stadionie, który fascynuje każdego, kto się na nim znajdzie. Oba kluby grają intensywnie, prezentują widowiskowy styl i notują bardzo udany sezon. To będzie piłkarska uczta przy pulsujących trybunach! – mówi dziennikarz nc+, Bartosz Gleń, który skomentuje spotkanie z Przemysławem Rudzkim.

Gospodarze, w składzie których najpewniej zagra Łukasz Piszczek, liczą na wypracowanie zaliczki przed rewanżem w Londynie. Polski obrońca w niedawnym meczu ligowym z Bayernem Monachium wystąpił na środku defensywy, gdzie musiał się mierzyć między innymi z Robertem Lewandowskim. Czy również i tym razem zostanie wystawiony na tej pozycji, by stanąć naprzeciw znajdującego się w znakomitej dyspozycji Harry’ego Kane’a? W obecnej edycji europejskich pucharów BVB na własnym stadionie zdobyła 20 goli, przegrywając zaledwie raz. Z kolei „Koguty” mogą pochwalić się imponującym bilansem w meczach wyjazdowych. W pucharowych starciach poza własnym stadionem wygrali aż pięć z ośmiu spotkań, doznając zaledwie jednej porażki. Transmisja w CANAL+ SPORT od 18:55. Studio Ligi Europy rozpocznie się w CANAL+ SPORT dziesięć minut wcześniej. Z widzami spotkają się Piotr Salak i Maciej Murawski.

Zaciętej rywalizacji kibice mogą oczekiwać również w starciu dwóch hiszpańskich drużyn - Athletic Bilbao i Valencii CF (CANAL+ SPORT, 21:00). Zespoły te, choć grały ze sobą wielokrotnie, to po raz pierwszy rywalizować będą w europejskich pucharach. W niedawnym, lutowym meczu ligowym lepsi okazali się przedstawiciele Kraju Basków pokonując na Mestalla ekipę Garry’ego Nevilla 3:0. Jednak to Valencia ma lepszy ogólny bilans zwycięstw. W drodze do tego etapu zmagań drużyna Ernesto Valverde nie przegrała żadnego spotkania na Estadio San Mames, a goście w poprzedniej rundzie pokonali Rapid Wiedeń w dwumeczu aż 10:0. To najwyższy wynik fazy pucharowej bieżącej edycji UEFA Europa League. Kto będzie górą? Gospodarze liczą na kolejny finał rozgrywek po tym, jak zagrali w nim w 2012 roku. Goście triumfowali w zmaganiach w 2004 roku (wygrywając w Pucharze UEFA).

Hitem 1/8 finału będzie starcie Liverpool FC z Manchesterem United. Co prawda, zarówno United, jak i The Reds w tym sezonie zawodzą w lidze angielskiej, ale nie zmienia to faktu, że na kibiców czeka zacięta rywalizacja. W poprzedniej rundzie Ligi Europy Czerwone Diabły wyeliminowały FC Midtjylland (6:3 w dwumeczu). W rewanżowym spotkaniu na Old Trafford pokazał się wcześniej nikomu nieznany Marcus Rashford. 18-letni piłkarz zdobył dwa gole, stając się tym samym najmłodszym zawodnikiem w historii klubu, który strzelił gola w meczu europejskich pucharów. Pobił rekord legendarnego George’a Besta. Kika dni później, w swoim debiucie w Premier League, Rashford znów ustrzelił dublet, a do tego zaliczył asystę w wygranym 3:2 spotkaniu z Arsenalem. Liverpool ma za sobą ciężką przeprawę z Augsburgiem. W dwumeczu padła tylko jedna bramka. O awansie angielskiego zespołu zadecydowało trafienie Jamesa Milnera na Anfield. Pod wodzą Juergena Kloppa drużyna The Reds na początku grała w kratkę. Jednak ostatnio Liverpool coraz lepiej spisuje się w lidze angielskiej, notując serię trzech zwycięstw z rzędu.