W 2018 roku Patryk Niekłań, finalista "Mam Talent!” doznał ciężkich obrażeń w poważnym wypadku. Kiedy wracał z finału programu, jego samochód wpadł w poślizg i uderzył w drzewo na drodze wojewódzkiej numer 631 pod Warszawą. Jego stan był bardzo ciężki, ale dzięki wysiłkom lekarzy ze Szpitala Bródnowskiego życie Patryka udało się uratować.
Mieliśmy szczęśliwe życie. Mieliśmy pasję, która była naszą pracą. Mieliśmy Hanię, fajnie się nam żyło. Wypadek to wszystko przerwał – mówi Anna Niekłań, żona Patryka.
Patryk Niekłań po opuszczeniu warszawskiego szpitala, trafił w ręce olsztyńskich specjalistów z kliniki „Budzik dla dorosłych”. Tam udało się ustabilizować jego podstawowe funkcje życiowe.
Od czasu wybudzenia ze śpiączki Patryk Niekłań nadal poddawany jest specjalistycznym rehabilitacjom, które mają przywrócić jego sprawność, a w opiekę nad Patrykiem włączyła się cała jego rodzina. Choć jego stan zdrowia poprawia się, to rehabilitacja będzie trwała jeszcze długo.
Niedawno walczyliśmy o to, żeby otworzył oczy, żeby usiadł, żeby na nas spojrzał, zareagował na nasz głos. W tym momencie to mamy i cieszymy się z tego. To jest fighter i nie podda się szybkom i wróci do nas – mówi Anna Niekłań.
Materiał o finaliście "Mam Talent" wyemitowano w programie "UWAGA! TVN".
