Dla niektórych rodzin z jednej z warszawskich dzielnic te święta były milsze.
Co roku zawsze z mama jeździmy do biednych rodzin i rozdajemy im jedzenie. Trzeba wykorzystywać swój status i brać jedzenie z różnych miejsc, czyli sklepów i restauracji, bo zawsze tego jedzenia jest więcej i się marnuje - tłumaczyła Izabela w rozmowie z Faktem.
Inicjatywa aktorki godna naśladowania. W ten oto sposób Miko nie tylko wspomogła biedne rodziny, ale też ociepliła swój lekko nadszarpnięty wizerunek młodej aktorki, która, jak mawiali w pogoni za karierą porzuciła ulubieńca młodego pokolenia dziewcząt, Macieja Zakościelnego.