"O mnie się nie martw" odcinek 136. Marcin tworzy profil w aplikacji randkowej. Znajdzie miłość w sieci? [CO SIĘ WYDARZY]

Redakcja Telemagazyn
fot. media-press.tv
fot. media-press.tv
Wygląda na to, że Marcin w końcu przekonał się do pani psycholog. W 136. odcinku "O mnie się nie martw" za jej radą postanowi założyć konto w aplikacji randkowej. Pawłowi bardzo spodoba się ten pomysł i chętnie pomoże przyjacielowi w przygotowaniu profilu. Czy Kaszuba wybierze się na randkę z internetu? Sprawdź, co się wydarzy w serialu!

"O mnie się nie martw" sezon 11. odcinek 6. w poniedziałek, 21.10.2019 o godz. 21:50 w TVP2! - sprawdź program tv

program tv

Chociaż od śmierci Igi (Joanna Kulig) minęło sporo czasu, Marcin (Stefan Pawłowski) wciąż nie może uporać się z jej stratą. Kaszuba ma duże wsparcie w bliskich, którzy starają się, by prawnik ułożył sobie życie na nowo.

W 136. odcinku serialu "O mnie się nie martw" Paweł (Marcin Korcz) przyłapie Marcina, gdy ten będzie próbował zrobić idealne selfie w swoim gabinecie. Zaskoczony Radecki nie omieszka zapytać przyjaciela po co robił sobie zdjęcia. Kaszuba zwierzy mu się, że po raz kolejny odwiedził panią psycholog:

- Powiedziała żebym nie zaczynał od szukania matki dla Zbyszka i żony.
- Tylko od czego?
- Żebym, wiesz, zobaczył jak jest bez zobowiązań.
- Czyli?
- Żebym zaczął od aplikacji randkowej.
- No i szacun dla pani psycholog!

Paweł, doświadczony w randkowaniu przez internet, zaproponuje Marcinowi pomoc w utworzeniu konta. Szybko przejmie telefon Kaszuby, by przygotować draft jego profilu. Marcin nie będzie przekonany do tego pomysłu, w przeciwieństwie do Radeckiego, który pełen entuzjazmu zacznie zaznaczać w aplikacji cechy idealnej kandydatki.

Czy Kaszuba zacznie korzystać z aplikacji randkowej? A może jego myśli zajmuje Aśka i flirtowanie przez internet będzie dla niego tylko stratą czasu?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 59

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
GOŚĆ
Kama- Wydaje mi się ,że wiele sytuacji pokazanych na przestrzeni 11 sezonów w serialu nie byłyby możliwe w realu. I dlatego niektóre sytuacje tak się gryzą z rzeczywistością. Dlatego może faktycznie trzeba przymknąć oko na niektóre kwestie i patrzeć na serial mniej emocjonalnie. Mnie para I&M odebrała dużo zdrowia ich ciągłe problemy,były już tak wymyślane,że w realu byłoby to chyba niemożliwe. Liczyłam,że watek S&P po tym co pokazywali dotąd będzie spokojniejszy,ale jak widać dopiero się zaczyna. Jak już pisałam nie ma co gdybać-trzeba będzie to zobaczyć.
K
Kama
GOŚĆ- tylko my tu nie mówimy o zdradzie ani niczym takim (przynajmniej ja) a o zachowaniach bohaterów między sobą, ich rozmowach, budowaniu relacji i ich uczuciach, które wynikają z tych zachowań, które są w różny sposób interpretowane, na co właśnie wpływa to o czym mówiłam. Jeżeli gdzieś wcześniej miało się styczność z podobnym wątkiem, czasami jest się w stanie dopowiedzieć to, co się dzieje w ich emocjach, co nie zostało wprost powiedziane, a co może być odebrane w różny sposób. Ja oddzielam rzeczywistość od serialu i niektóre zachowania, których nie zaakceptowałabym w realu, akceptuję w serialu. Chociaż nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek powiedział, że zdrada jest w porządku. Czasami po prostu próbujemy patrzeć na wydarzenia w szerszej perspektywie, zrozumieć bohaterów, co w realu jest niemożliwe.
G
GOŚĆ
Kama-a ja jednak myślę,że wychowanie i preferowane wartości mają duży wpływ na to jak postrzegasz niektóre sytuacje. Dla jednych zdrady to nic takiego to tylko zmiana partnera na lepszy model bo mi nie pasował. Jedni twierdzą,ze im się wszystko należy co najlepsze nie patrząc na drugą osobę. Nie którzy uważają,że flirtowanie z zajętym facetem,to też nic złego.... itd. Takie poglądy na życie wynosi się z domu nie z książek i obejrzanych filmów. Mnie takie sytuacje i w realu i serialu drażnią i dlatego może moje komentarze są takie ,a nie inne. Bardzo bym chciała,aby wszystkim się dobrze układało,ale jak widać w tym serialu to niemożliwe- bo jak to niektórzy mówią byłoby nudno.Pozdrawiam
K
Kama
Triniti- mi momentami też brakuje takich prostych czułości między nimi, zwłaszcza w tym 7 odcinku, ale oni tacy są i pomimo to bardzo ich lubię. U Pawła wizja związania na zawsze może wywoływać trochę paniki, że względu na jego wcześniejsze poglądy,zresztą u Marcina też było trochę paniki, ale to nie oznacza, że po oświadczynach nagle mu się odwiedziało i jest z Sylwią dla świętego spokoju. W takim wypadku już dawno zwiałby do innej kobiety, z jego strony ten związek też wymaga pracy i on podejmuje to wyzwanie. To nie jest też przecież tak, że jak kobieta jest w ciąży, to nagle ma nie być żadnych nieporozumień, to chyba tak nie działa
T
Triniti
Kama. Nie podoba mi się zachowanie Pawła wobec Sylwii, chwilami przypomina zachowanie wobec Asi, gdy Sylwia pojawiła się na horyzoncie. Nie ważne, jak interpretujemy wpadkę. Po tym jak się Paweł zachował na koniec 10 serii, gdy pojawiła się iskierka, że Sylwia może być w ciąży i potem, gdy test okazał się pozytywny, to próbował winę zwalić na Sylwię. Zupełnie inna reakcja. Jest dumny, że zostanie ojcem, ale zachowuje się jak dawny Paweł. Ta scena, w której oboje siedzą i szukają winnego, skojarzyła mi się z uczniami w podstawówce, gdy jedno drugie posądza o ściąganie. Tego nie można nazwać zaskoczeniem, tylko dziecinadą. Co to niby znaczy, że planowali dziecko w przyszłości? O tym, że Sylwia chce mieć dziecko dowiedział się od niej w 8 serii. Wtedy skutecznie tę samą myśl wybił z głowy Aśce. Ciąża mogłaby być dla nich zaskoczeniem tuż po zaręczynach, gdy nawet razem nie mieszkali, ale nie po ponad 2 latach. Poza tym nie pamiętam, aby rozmawiali o dziecku, lub o ślubie odkąd zamieszkali ze sobą. Moim zdaniem Pawła ucieszyło to, że zostanie ojcem, a potem sobie uświadomił z czym to się wiąże, i że to go na zawsze już do czegoś będzie zobowiązywało. On do tej pory unikał zobowiązań, starał się tylko by zaspokoić potrzeby(zachcianki) Sylwii tak dla świętego spokoju, ale teraz już mu to uwiera, bo wie już z czym będzie się musiał mierzyć. Broni się przed pantoflem (obcasem) Sylwii, ale Marcin mu powoli uświadamia, że tego nie uniknie. Nie idealizuję I&M, ale niestety zawsze będę miała żal do scenarzystek, za to co się z nimi stało po 3 serii. Dla mnie bez znaczenia ile czasu są ze sobą, bo jeśli się zaręczyli i się kochają, to o wpadce nie ma mowy, tylko o kolejnym wyzwaniu, z którym oboje muszą się zmierzyć. To nie ma znaczenia, kto zapomniał się zabezpieczyć, ale ma znaczenie jak sobie z nowym wyzwaniem poradzą. To już 4 miesiąc a oni się nie cieszą, tylko wyolbrzymiają problemy i sami sobie dostarczają kolejnych powodów do zmartwień. U I&M było odwrotnie, to zmartwienia i przeszkody się na nich niespodziewanie zwalały. Między I&M również nie zawsze było słodko, ale oni się kochali. Całuski w czółko, czy kołowrotki, zawsze jakoś sobie to uczucie okazywali. I&M też mieli bardzo silne i różne charaktery i temperamenty, ale było widać, że się kochają, że i im na sobie zależy, nawet gdy Marcin został sam z dziewczynkami. Na pewno między S&P się ułoży i na pewno sami się dogadają nie tylko dla dobra dziecka. Ale na razie to tak słabo, bo Sylwia skupiła się na pracy za bardzo, a Paweł skupił się na swataniu Marcina. Nadal brakuje mi zdecydowania u Pawła, robi tylko dobrą minę do sytuacji w jakiej się znalazł i powoli zaczyna się dusić. Sylwia natomiast robi dobrą minę, bo nic innego nie może w obecnej sytuacji zrobić. Tłumaczy się, a powinna być bardziej stanowcza wobec Pawła. Ciąża to także jego sprawa, nie tylko jego wpadka. Nie wiem jak to dokładniej ująć, ale moim zdaniem Marcin bardziej się przejmował córkami Igi(zanim się z nią związał) niż Paweł przejmuje się swoim przyszłym potomkiem i swoją narzeczoną, czyli przyszłą żoną. Czułości i bliskości brakuje mi w ich relacji od samego początku, a szczególnie odkąd Sylwia jest w ciąży. Kobieta w ciąży powinna czuć się kochana i akceptowana przez partnera i powinna być pewna, że on zadba o nią i o dziecko. Tak pewnie będzie, ale chyba dopiero pod koniec serii, albo gdy rodzice Pawła się zjawią i spowodują jakąś jego przemianę. 7 odc. obejrzę chyba dopiero w środę, wtedy dalej tak na spokojnie, mimo odmiennego zdania, wymienimy się komentarzami. Pozdrawiam:(
K
Kama
GOŚĆ- akurat wychowania i wartości życiowych bym w to nie mieszała. To tylko serial komediowy. Na odbiór tego co się dzieje wpływ mają preferencje, obejrzane wcześniej filmy, seriale, przeczytane książki, ulubione motywy itd.Triniti- wszystko rozbija się o to jak rozumiana jest wpadka. Dla mnie jest to ciąża, którą w danym momencie niekoniecznie była spodziewana i planowana co nie oznacza, że w przyszłości nie chcieli mieć dzieci. I tak właśnie było u Sylwii i Pawła. Myślę, że Pawła sama możliwość posiadania dzieci ucieszyła, ale potem zdał sobie sprawę że wszystkiego z czym to się wiążę i go to przeraziło. Chociaż jeżeli zachowanie Pawła w związku z Asią odbierasz tak samo jak z Sylwią, to nie wiem czy jest sens w ogóle coś pisać. W 6 sezonie coś między nimi zaiskrzyło, ale na zasadzie flirtu i przekomarzania, a nie jakiegoś głębokiego uczucia, to dopiero w 7 sezonie. Ja naprawdę nie atakuje Igi i Marcina, bardzo im kibicowałam, chociaż Iga mnie momentami irytowała. I wszystko co piszesz się zgadza, ale to właśnie o to chodzi. Ślub był planowany na powrót Igi od samego początku, przyśpieszyli może o miesiąc. Iga była już matką, Marcin opiekował się dziewczynkami, myślał, że Mateusz jest jego synem, wiadomość, że zostaną rodzicami, dlatego ich mniej zaskoczyła, co nie zmienia faktu, że na dany moment tego nie planowali, po za tym byli ze sobą dłużej niż Sylwia i Paweł. Oni nie będą tacy sami i chyba większość tego nie oczekuje. Myślę też, że Iga i Marcin są trochę przez was idealizowani, oni też mieli swoje lepsze i gorsze momenty, a Sylwia i Paweł to samo zło, ale tego chyba już nic nie zmieni.
G
GOŚĆ
Kama-przeczytałam i nie ze wszystkim się zgadzam,ale jeszcze nie było tak, aby wszyscy zgadzali się ze sobą. Każdy ma inny punkt widzenia,inaczej był wychowany inne wartości są dla niego ważne. Ważne,aby każdy wypowiadający się był zgodny ze sobą nie pod publikę większość czy mniejszości,tylko pisał to jak on to odbiera. Dlatego ja szanuję zdanie innych mimo,że mi się nieraz wcale to nie podoba,ale skoro tak daną postać widzi jego sprawa.
123
Kama - długością się nie przejmuj, dłuższe wywody tu były :) Tych absurdalnych teorii już tyle tu było, że aż z przyjemnością potem ogląda się odcinki i patrzy jak te teorie jedna za drugą się walą.
T
Triniti
Paweł tak samo, zachowywał się, gdy był z Asią. Też się z niczym nie śpieszył i nie potrafił się na nic zdecydować. Tkwił w związku z Asią i latał za Sylwią, bo podobno ją kochał. W ogóle podobno już coś między nimi miało zaiskrzyć w 6 serii, tak twierdzą niektórzy fani i niestety S&P zaprzeczyli temu w rozmowie z Kostkiem. Z Sylwią też tylko na luźnej rozmowie się skończył temat ślubu, a dziecko nazwał wpadką, bo nie zdążył jej tego wybić z głowy, bo po prostu samo się stało! Dziecko ich tak samo zaskoczyło jak zaręczyny, nic w tym dziwnego, bo taka z nich zaskakiwana para. No niestety, Zbyszek nie był wpadką, bo Marcin chciał mieć z Igą dzieci, nie raz o tym rozmawiali przed ślubem. Na temat ślubu mieli dość poważną rozmowę za sprawą Marka,a ciąża była wypadkową ich uczucia. Ciąża też nie przyspieszyła ich ślubu, tylko powtórkę ślubu. U I&M nic nie było wymuszone, czy przypadkowe, tak jak w przypadku S&P. Idze nie przeszkadzało, by wziąć ślub w ciąży, a Marcin ciążą Igi pochwalił się dzień po tym, jak sam się dowiedział. Dla niego ciąża Igi nie była wpadką, ani zaskoczeniem. Poza tym Iga była chyba w 2-3 miesiącu ciąży, gdy się Marcin o tym dowiedział, a S&P dowiedzieli się dość wcześnie i nadal są zaskoczeni wpadką. Nawet jeśli Asia nie jest taka pewna siebie, to na pewno zdystansowana do przeszłości i tego co jej się przydarzyło. To Asia idzie do przodu i nie przejmuje się potknięciami. Sylwia natomiast wszystkim wytyka sprawy, które sama popełniła i teraz sama ich doświadcza. Wiadomo, że wszystko się ułoży nawet między Asią i Sylwią, ale sądzę, że to Asia wyciągnie rękę na zgodę do Sylwii, nie odwrotnie. Dziś się pewnie przekonamy, jak przebiegła rozmowa Asi z Sylwią i co tak naprawdę zrobił Paweł, że Sylwia ma z tym problem.
K
Kama
Boszsz, tak teraz patrzę na mój komentarz i to chyba najdłuższy jaki kiedykolwiek napisałam, nie musicie go czytać ???
K
Kama
Ręce opadają jak się ostatnio czyta komentarze. Przede wszystkim Aśka nie namiesza u Sylwii i Pawła nie dlatego, że Asia nie jest zainteresowany Pawłem a dlatego że to Paweł nie jest zainteresowany Asią. To zasadnicza różnica. Było też napisane, że Sylwia jest niepewna wobec osób, wobec których była nieszczera. Chodzi chyba o Pawła tak? Kiedy ona była niby nieszczera wobec niego? Kiedy się mądrzyła wobec Igi i Asi? W relacji Asi i Sylwii, to Asia zaczęła całą napiętą sytuację między nimi w sytuacji, kiedy Asia miała do niej pretensje tak naprawdę nie wiadomo o co ( znaczy wiadomo plotki Marty) i naprawdę Asia nie jest przeczulona na własnym punkcie, no błagam. Nie żeby podobało mi się zagranie znowu niepewnością Sylwia, ale jej pretensje są trochę uzasadnione, do tego jeszcze ciąża no i tak to wygląda, ale to jest temat na maks 2 odcinki, potem się pogodzą. Asia też mogła mieć trochę pretensje, ale nie na początku ich znajomości, to ona wytworzyła napiętą atmosferę i szczerze to myślę, że sama sprawiła, że Paweł zaczął zbliżać się do Sylwii. Serio myślicie, że Paweł tkwiłby w związku, gdyby nie zależało mu na Sylwii, bo co, bo brat trochę zaingerował w jego życie? Bardzo marny powód. Ślubu nie było, bo tak naprawdę oni przed oświadczynami nie byli w związku, musieli się trochę dotrzeć i pobyć ze sobą tak po prostu, potem ciąża i nie chcieli pośpiesznego ślubu( znaczy to moja teoria potwierdzona niektórymi słowami z serialu). To nie jest tak jak z Aśką, nie pamiętacie jak Paweł uciekał od choćby sugestii ślubu czy dziecka? I jak niby potraktował Sylwię po wyjściu z samochodu? Był zdenerwowany i zareagował trochę żartem trochę sarkazmem. To właśnie jest ta postać. Można jej nie lubić, emocje nie kierują się faktami i rozsądkiem, ale nie można oczekiwać od postaci włożonej w pewien rys, schemat, że będzie zachowywać się zupełnie inaczej i niezgodnie z jego charakterystyką. Każde jego zachowanie potwierdza właśnie to, że jest to postać mało mówiąca o uczuciach, niewylewna, momentami trochę arogancka nie zaprzeczam, ale szczerze kochająca Sylwię i ciesząca się na wspólną z nią przyszłość. Dziecko ich zaskoczyło, pewnie inaczej to sobie wyobrażali. Ale jak tak pomyślimy, czy Zbyszek też nie był "wpadką" (wiem to nielubiane słowo). Chodzi mi o to, że między Igą i Marcinem też nie było rozmów o tym, że już chcieliby dziecko. Iga nawet trochę obawiała się jak zostanie odebrane to, że ma troje dzieci każde z innym mężczyzną. Życie jest serią przypadków i czasami trzeba iść z prądem i poddać się biegowi zdarzeń, co nie wyklucza radości z formy jaką te zdarzenia przybrały. Jeszcze do Asi, ja naprawdę nawet ją lubię, co nie zmienia faktu, że Asia nie jest taka pewna siebie jak próbuje myślę, że sama przed sobą udawać. Na początku jej byt był mocno uzależniony od facetów, z którymi się spotykała, przeskakiwała od związku do związku. Teraz fajnie, że pokazali ją wolną i niezależną, ale to nie sprawia, że jest pewna siebie. Wziąż widać, że nie do końca wiem czego chce od życia. Dobrze byłoby zobaczyć jak odkrywa to w serialu. Mam wrażenie, że ten komentarz jest bardzo chaotyczny, ale to tylko moja opinia i wyraz mojej frustracji tym, że niektóre pisane ręczy kompletnie rozmijają się z akcją serialu.A jeszcze ta teoria o tym, że Asia urodziła dziecko- kolejna do kategorii absurdalnych.
****
Triniti -chyba mnie źle zrozumiałaś z tym,że Sylwia może być wściekła,że jej się nie udało z Marcinem,a Asi może się udać. Nigdy tak nie myślałam,dla mnie Sylwia niech sobie zostanie ze swoim Pawełkiem,a z Asią.....? to się dopiero zobaczy. Mnie też nie zależy ,aby Marcin był z Asią,mogą zostać przyjaciółmi,ale zależy mi,aby znaleźli obydwoje swoje połówki i byli szczęśliwi.
T
Triniti
Dokładnie****. Asia dobrze na tym wyszła, że w porę odeszła od Pawła, a Sylwia raczej nie tryska radością, odkąd się z Pawłem związała. Chyba lepiej być singielką, niż być narzeczoną tylko i w nieplanowanej ciąży. Sylwia czeka tak samo jak Asia na jakiś krok Pawła, a on zbyt wolno budzi się z uśpienia. I nie wiadomo w jaką stronę to przebudzenie go skieruje. Paweł nie spieszy się do ślubu z Sylwią, tak samo traktował Asię. I nawet nie zmienił tego fakt, że Sylwia jest jego narzeczoną już ponad 2 lata i jest z nim w 4-5 miesiącu ciąży, bo dotąd jej rodzicom nie przedstawił. Czy Paweł obawia się ich opinii, czy raczej wie, że rozwódka się im nie spodoba. I zgadzam się z ****, że Sylwia jest być może wściekła, bo jej z Marcinem nie wyszło, a Asi może się tym razem udać. W sumie to nie wiadomo, czy Asia nie była w ciąży z Pawłem i dlatego zniknęła, to by dopiero się fanom S&P nie spodobało, mnie również. Nie można takiej ewentualności wykluczyć, bo nie wiemy dlaczego Asia wróciła i się tak dziwnie zachowuje. Asia i Marcin dość mocno zaprzeczają, chyba najbardziej przed sobą, że ich coś do siebie ciągnie, a inni to dostrzegają coraz częściej. Asia nie wiadomo dlaczego swatała Marcina z samotnymi matkami, może jest coś na rzeczy, albo to tylko taka zmyłka ze strony scenarzystek. Mnie Asia nie przeszkadza, chcę zobaczyć Asię i Marcina szczęśliwych i nie muszą być razem, ważne, by wreszcie się do nich szczęście uśmiechnęło. Podczas tego spotkania we czworo, Asia bardzo się przyglądała Marcinowi i Karolinie, a Marcin Asi. I jak wynika z kolejnego streszczenia, Asia nie jest mu tak całkiem obojętna, bo nie daje mu spokoju ten fikcyjny ślub z Syryjczykiem. Paweł na pewno ma swój urok, ale daleko mu do Marcina pod każdym względem, jako partnera na życie. Tak szczerze, to nie wiemy, czy Paweł chciał dziecka(tak samo jak zaręczyn), czy kolejny raz życie postawiło go przed faktem dokonanym. Cieszy się, że zostanie ojcem, ale czy tak samo cieszy się z narzeczonej? Przypominam niektórym fanom, jak potraktował Sylwię, gdy trzasnęła drzwiami jego samochodu, gdy szli na USG. To typowe dla Pawła, ale nie wiem, czy takie typowe dla faceta, który tak traktuje swoją narzeczoną i matkę swojego dziecka. Do tej pory Paweł starał się zachować pozory, próbując nawet się przypodobać Grażynie, ale Sylwii nie zazdroszczę. Może to się wszystko zmieni pod koniec serii, bo robi się nieciekawie u S&P. I tak kibicuję przede wszystkim Asi i Marcinowi, bez względu na to, czy zostaną tylko parą przyjaciół, czy w końcu będą szczęśliwą parą zakochanych.
G
GOŚĆ
W sumie to też tak myślę,że Paweł to żadna nie wiadomo co za partia. A Asia jeszcze ułoży sobie życie w odpowiednim momencie z odpowiednim panem. Czekam na spotkanie Sylwii z Asią. Dzisiaj wreszcie kolejny odcinek-czekam.
****
Może i dobrze,że z Pawłem nie ma tego dziecka,jak niektórzy tu myślą,że to taka wielka strata dla niej. A Asia to nie jakaś podstarzała pani i jeszcze wszystko przed nią. Paweł nie jest znowu taką bezcenną i niezastąpioną partią,więc nie ma czego żałować. Żałować to może i pewnie żałuje,że nie wyszło jej z Marcinem. Zobaczymy jak to się wszystko potoczy,wszystko jeszcze przed nami w każdym wątku.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn