Dziennikarz nareszcie postanowił skomentować całą sprawę związaną z okładką ''Wprost'', na której jego twarz została zestawiona z twarzą La Toyi Jackson.
''Gdy ujrzałem ten subtelny fotomontaż, że się tak wyrażę, ''gul mi skoczył''. Różne rzeczy już o mnie wypisywano, następnie odwoływano, by je potem skorygować i często w finale przeprosić, w paru przypadkach również zapłacić. Ale za przedstawiciela (przedstawicielkę) obu płci jeszcze nie robiłem...''- pisze.
Z humorem komentuje także to, że podczas sylwestra Polsatu spotka się na żywo z siostrą Micheala.
''W ogóle myślę, że tradycję można by kontynuować. Chętnie pojawiłbym się na okładce jako Krzysztof Obama, Angelina Ibisz, albo Mister GaGa. Widzowie Polsatu byliby zachwyceni, oglądając te gwiazdy w Polsce, wkrótce po montażu na okładce Wprost''.
Dobrze wiedzieć, że dziennikarz potrafi żartować z samego siebie i ironicznie komentować smutną rzeczywistość.
Na koniec Krzysztof dodaje, że jego coroczną tradycją jest poddanie się kilku zabiegom. Podzielił się z nami informacją, że pójdzie do fryzjera, ogoli się oraz... napompuje usta.
''Robię to codziennie przy pomocy pompki rowerowej. Wentylek mam w prawym uchu'' - pisze. Czy w jego wypadku poczucie humoru jest reakcją obronną na ataki mediów?
Czytaj także:
Ibisz i La Toya na jednej scenie!
Moc sylwestrowych atrakcji w stolicy
Sylwester z Jacksonem w stolicy
Na łódzkim sylwestrze zjawi się Michael Jackson
Bądź na topie z Sylwestrem!
Proste sposoby na udanego Sylwestra
