Shannen Doherty opłakuje Freda Andrewsa z "Riverdale"
W 1. odcinku 4. sezonu "Riverdale" bohaterowie pożegnają ojca Archiego - Freda Andrewsa, w którego od początku wcielał się Luke Perry. Aktor zmarł jednak niespodziewanie na początku marca 2019 roku, w wyniku rozległego udaru mózgu, a jego wątek musiał zostać zakończony. Epizod zatytułowany "In Memoriam" według zapowiedzi twórcy będzie najważniejszym odcinkiem "Riverdale" w tym roku, jeśli nie w ogóle.
W tym wyjątkowym odcinku pojawi się Shannen Doherty, aktorka i przyjaciółka Luke'a Perry'ego jeszcze z czasów jego występów w "Beverly Hills 90210". Jej postać będzie kluczowa dla zakończenia historii ojca Archiego.
Shannen wciela się w osobę, która mówi nam, co się stało z Fredem - ujawnił w rozmowie z Entertainment Weekly twórca serialu Roberto Aguirre-Sacasa. Była przy tym i okaże się niespodziewanym źródłem pocieszenia dla Archiego. Dużą część tego, co stało się z Fredem, Archie dowie się właśnie dzięki postaci Shannen. Scena naprawdę łamie serce, bo czuć miłość Shannen do Luke'a – dodał Roberto Aguirre-Sacasa.
Entertainment Weekly opublikowało już pierwsze zdjęcie Shannen Doherty z premierowego odcinka 4. sezonu "Riverdale". Widzimy na nim również Archiego (KJ Apa), Veronicę (Camila Mendes), Jugheada (Cole Sprouse) i Betty (Lili Reinhart).
Premiera 4. sezonu "Riverdale" odbędzie się w USA 9 października!
Źródło: Associated Press/x-news
