Luke Perry doznał masywnego udaru mózgu rano w środę, 28 lutego. Aktor znany z roli Dylana McKaya z "Beverly Hills, 90210" i Freda Andrewsa z "Riverdale" został przewieziony ze swojego domu w Los Angeles do szpitala. Był przytomny. Jak podają amerykańskie media, lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej.
Niedawno Perry widziany był na planie nowych odcinków "Riverdale". W serialu 52-letni aktor gra ojca głównego bohatera, Archiego Andrewsa (KJ Apa). Wiadomo już także, że zamówiony został kolejny sezon z jego udziałem. Dokładna data premiery nie jest znana.
Od niedawna mówi się o powstaniu kontynuacji serialu "Beverly Hills, 90210", która ma mieć tytuł "90210". Do swoich ról ma powrócić niemal cała obsada pierwotnej wersji serialu. Nie wiadomo, czy będzie wśród nich Luke Perry. Miejmy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia!
Źródło: Associated Press/x-news
