"Sanatorium miłości 2" - dlaczego Adam zgłosił się do programu?
Adam Siewierski z 2. edycji "Sanatorium miłości" mieszka w Wolbromiu. Jego przydomek to "społecznik". Przez 27 lat był sołtysem, a potem radnym. Od zawsze służył ludziom. Okazuje się, że dobro wraca, bo to właśnie dzięki kogom Adam trafił do programu Telewizji Polskiej.
- Koledzy z pracy mnie namówili. Bo ja pracowałem w wodociągach w Wolbromiu. Powiedzieli: "słuchaj, startuj! Idź! Przecież byłeś samorządowcem, jesteś wygadany" - zdradza senior. Sam przyznaje, że nie sądził, iż ma szansę dostać się do "Sanatorium miłości". - Napisałem zgłoszenie i jakieś dwa miesiące czekałem, ale nie było odpowiedzi - mówi. Los zrobił mu jednak miłą niespodziankę.
Adam cieszy się, że mógł przeżyć przygodę i poznać nowych ludzi. - Z moim współlokatorem - Władkiem z Łodzi - żyliśmy jak bracia - przyznaje. Jak wyglądały jego relacje z paniami, które tak jak on trafiły do Ustronia? - Z kobietami, jak to z kobietami - bywa różnie. Są jak pogoda - zmienne - ocenia. Czy mimo to udało mu się nawiązać nić porozumienia z którąś z kuracjuszek?
