Andrzej z 3. edycji "Sanatorium miłości" wzbudza sporo emocji. To wielki romantyk i wulkan energii - kocha ludzi i sport, niemal codziennie pokonuje dystans 60 basenów! Senior ma w sobie mnóstwo uroku osobistego, uwielbia opowiadać o swoim barwnym życiu, ale zawsze chce, żeby to jego było na wierzchu. Tak, jak w 7. odcinku, kiedy próbował przekonać grupę do swoich racji, w kwestii układu choreograficznego.
Wczoraj rano z Tereską ćwiczyłem taniec przygotowany przez Jadzię i doszliśmy do jednego wniosku. Ja podszedłem do niej i powiedziałem tak: Słuchaj Jadziu, może spróbujemy tak. Odpowiedź od niej padła: Tobie Marcin Hakiel kazał prowadzić grupę, czy mi? Zastanowiłem się, co robi? A co, ona jest od prowadzenia? Nie robiłem tego, żeby jej odebrać tę rolę - tłumaczył prowadzącej Andrzej.
Jest nas dwanaście osób, wszystkim pasuje, a jednej osobie nie pasuje jak zwykle - usłyszał jednak w odpowiedzi od Zbyszka.
Widzowie mają dość Andrzeja?
Andrzej stara się wyjaśniać na bieżąco wszystkie nieporozumienia, ale na jego zachowanie w "Sanatorium miłości" skarży się coraz więcej widzów. Niektórzy twierdzą, że kuracjusz jest osobą narcystyczną i raczej nie znajdzie miłości w programie.
Wszystko wie najlepiej i dlatego te kobiety odchodzą.
Zakochany w sobie po same uszy. Niezły aktor
Elegancki, lubi błyszczeć i grać pierwsze skrzypce, dominować. Trudny partner w życiu.
A co Ty sądzisz o zachowaniu Andrzeja?
