Lenka Klimentova o adopcji i biologicznych rodzicach
Lenka Klimentova cieszy się w Polsce sporą rozpoznawalnością, na którą sumiennie pracowała na planie takich programów, jak "Taniec z gwiazdami", w którym o Kryształową Kulę walczyła z Jarosławem Kretem i Rafałem Szatanem, czy "Twoja twarz brzmi znajomo". Utalentowana tancerka, która reprezentuje najwyższą klasę światową w tańcach latynoamerykańskich, obecnie oczekuje na narodziny synka, któremu wraz z mężem wybrali już imię.
Ukochana Klimenta w rozmowie z Kaliną Szymankiewicz z cozatydzien.tvn.pl zdobyła się na szczerość odnośnie swojego pochodzenia. Wyznała, że sama jest dzieckiem adoptowanym - biologiczni rodzice porzucili ją, gdy miała zaledwie cztery miesiące. Jak sama przyznaje - nie żywi jednak do nich dziś za to złości, choć pytanie o to słyszy stosunkowo często.
Często mnie o to pytają, bo to chyba taka pierwsza myśl człowieka, który nie jest adoptowany. Możliwe, że kiedyś tak myślałam, ale nie czułam złości. Raczej zastanawiałam się, co im zrobiłam, że mnie oddali. A teraz jest mi to obojętne. Może nie mogli mieć dzieci, może przytrafiła się im jakaś tragiczna sytuacja… Jestem wdzięczna, że mi się udało i mam mamę i tatę i cudowną rodzinę. Tak sobie myślę, że wszystko jest po coś - wyznała.
Fakt, że była adoptowana, jak wyznała w rozmowie Klimentova, nigdy nie był tajemnicą w jej rodzinie. - Moi rodzice od najmłodszych lat mnie na to przygotowywali. Konsultowali się z psychologiem na temat tego, kiedy i jak powiedzieć mi prawdę o moim pochodzeniu. Stworzyli bajkę, którą opowiadali mi przed snem - opowiadała. Gdy zaczęła wypytywać adopcyjnych rodziców o kwestię adopcji, wszystko jej wyjaśniono.
Lenka Klimentova wyznała również, że nigdy nie czuła potrzeby poznania swoich biologicznych rodziców, mamy Czeszki i ojca Kubańczyka.- To dla mnie obcy ludzie - powiedziała w rozmowie z Szymankiewicz.
Lenka Klimentova ma również siostrę - adoptowaną przez rodziców tancerki z tego samego ośrodka, z którego pochodzi ukochana Jana Klimenta. - W dniu moich 7. urodzin przyszli do mnie ze zdjęciem i powiedzieli mi, że będę miała rodzeństwo. Byłam przeszczęśliwa. Siostra została adoptowana, gdy miała 8 czy 9 miesięcy - wspominała te szczególne chwile.
W rozmowie zwróciła się również z ważnym apelem.
Chciałabym przekazać wszystkim to, aby szanowali rodziców adopcyjnych i nie tylko, bo bez nich mogliby skończyć różnie. Wiem że wychowanie jest trudniejsze niż samo powołanie do życia - podkreśliła Klimentova.
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
