Szczere wyznanie Sylwii i Mikołaja z "Love Island"
Zwycięzcy pierwszej polskiej edycji "Love Island. Wyspa miłości", Sylwia Madeńska i Mikołaj Jędruszczak stworzyli związek, zamieszkali razem, a wiosną 2020 r. pojawili się na parkiecie przerwanej po dwóch odcinkach 11. edycji "Dancing with the stars. Taniec z gwiazdami". Teraz okazuje się, że ich związek przeżywa poważny kryzys.
Kiedy fani zaczęli dopytywać Sysię i Mikiego, dlaczego coraz rzadziej widzą ich razem w mediach społecznościowych, para postanowiła wyjaśnić swoim sympatykom, co tak naprawdę dzieje się u nich w życiu. "Nie da się przed wami nic ukryć i nie chcemy tak naprawdę nic ukrywać" - powiedział Mikołaj. Podczas występu LIVE na Instagramie Madeńska i Jędruszczak przyznali, że fakt, iż spędzali ze sobą 24 godziny na dobę podczas "narodowej kwarantanny", związanej z pandemią koronawirusa, nie wpłynął dobrze na nich dobrze. - To było dla nas coś nowego. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie przeżyliśmy - przyznał Mikołaj, a Sylwia dodała:
Bardzo się kłóciliśmy. Okazało się, że - tak, jak często o tym wspominaliśmy, różnica charakterów jest przeogromna - podczas kwarantanny ta różnica charakterów bardzo, bardzo się uwypukliła. Mieliśmy siebie dość.
Czy wobec tego Sylwia i Mikołaj rozstali się? Para wyznała, że poprosiła o pomoc specjalistę i od jakiegoś czasu chodzą na terapię dla par. - Jest ciężko, ale stwierdziliśmy, że jak się kochamy to różnica zdań nie może nam w tym przeszkodzić. Chcemy pracować nad naszym związkiem - podkreślił na koniec Jędruszczak. Oboje poprosili swoich fanów, aby dali im chwilę wytchnienia i nie dopytywali o szczegóły. Trzymamy kciuki za Sylwię i Mikołaja!
