Kaley Cuoco o zakończeniu "Teorii Wielkiego Podrywu"
W wywiadzie udzielonym dla portalu Variety, Kaley Cuoco przyznała, że zarówno ona, jak i Johnny Galecki, odgrywający postać Leonarda, jej serialowego partnera życiowego, byli gotowi na kontynuowanie serialu i pracę nad 13. sezonem. Decyzja o zakończeniu "Teorii Wielkiego Podrywu" po stworzeniu dwunastego sezonu tak naprawdę zależała od Jima Parsonsa, który stwierdził, że nie chce dłużej wcielać się w rolę Sheldona Coopera.
Kaley Cuoco przyznała, że o wszystkim, razem z Johnnym Galeckim, dowiedzieli się podczas spotkania, na które latem 2018 roku zaprosił wszystkich aktorów twórca serialu, Chuck Lorre. Cuoco i Galecki spodziewali się, że spotkanie będzie dotyczyło planów odnośnie kolejnego sezonu "Teorii Wielkiego Podrywu".
– Johnny i ja dużo rozmawialiśmy . Czy chcemy to robić? I naprawdę chcieliśmy. (...) Jim powiedział: "Nie sądzę, żebym mógł kontynuować". I ja byłam w takim szoku, że dosłownie pomyślałam: "Co kontynuować?". Jakbym zupełnie nie wiedziała, o czym on mówi. Spojrzałam na Chucka: "Wow, myślałam, że my... Jestem w tym momencie w szoku" – wspominała aktorka.
I w ten sposób właśnie miała zakończyć się historia tej produkcji. Chuck Lorre, według słów Cuoco, powiedział wtedy: "Wszyscy za jednego, jeden za wszystkich. Nie będziemy tego robić bez całej ekipy".
– To było jedyne, co do czego wszyscy byliśmy zgodni – weszliśmy w to razem, razem wychodzimy – skomentowała Kaley Cuoco.
Po latach aktorka uznała zakończenie "Teorii Wielkiego Podrywu" za "ukryte błogosławieństwo".
"Teoria Wielkiego Podrywu" jest dostępna na HBO GO!
