"Toy Boy" to serial, który może rozczarować. Sprawdź, co drażni najbardziej!

Redakcja Telemagazyn
Hiszpańska produkcja jakiś czas temu zadebiutowała na Netflix i miała być pretendentem do hitów platformy. Choć pojawia się w zestawieniu najchętniej oglądanych seriali, "Toy Boy" mimo wszystko pozostawia wiele do życzenia.

"Toy Boy" - o czym jest?

"Toy Boy" to 13. odcinków "mrożącej krew w żyłach" historii przystojnego striptizera, który niesłusznie zostaje skazany za zabicie męża swojej kochanki. Na ratunek serialowego Hugo Beltrána przybywa ambitna prawniczka. To tak w wielkim skrócie, żeby za wiele nie zdradzać. Dla ciekawskich dodamy, że "Toy Boy" jest kolejną produkcją hiszpańskiego kanału Antena 3, którą przejął Netflix. Wcześniej los ten spotkał "Dom z papieru". Być może chcieli powtórzyć niebywały sukces, ale czy to się uda?

Denna historia miłosna

Oczywiście musiało być tak, że Hugo, który został skazany za morderstwo trafił na prawniczkę, dzięki której otrzymał warunkowe zwolnienie. Praca nad uniewinnieniem tancerza erotycznego przerodziła się... w miłość. Poza tym jest tam tyle rozstań i powrotów, że przy którymś razie to po prostu staje się – bądźmy ze sobą szczerzy – nużące.

W serialu są narkotyki, sceny seksu, fantazje erotyczne, przemoc, morderstwo, układy i intrygi. A w zasadzie wiele osób uważa, że nic nie uratowało przeciągniętej historii na 13 odcinków. Nawet wysportowane sylwetki tancerzy erotycznych i piękne krajobrazy. Trafnie w tym temacie wypowiedział się Tomasz Raczek (o czym już pisaliśmy), który wyraźnie zaznaczył, że cała historia opowiadana jest w tani sposób. - Scenariuszowa plątanina ogranych schematów udająca sensację. Reżyseria bez polotu, aktorzy przeciętni, za to bardzo ładni - ocenił.

Co oni wyprawiają?

To, co może wyraźnie drażnić, a na co też zwracają uwagę widzowie, to także postępowanie bohaterów, którzy bawią się w śledczych na własną rękę. Choć może przyprawiać to o nieco szybsze bicie serca, przy każdy kolejnym odcinku odechciewa się tego oglądać. Odnosi się to zatem do jednego z głównych zarzutów o tym, że jest wyjątkowo rozciągnięty scenariusz. "Większość postaci w filmie ostro irytuje. Za dużo bohaterzenia mocno związanego ze skrajną głupotą" - piszą internauci, którzy nie szczędzą słów krytyki. Niektórzy wytykają także drętwą grę aktorską głównego bohatera. Czyżby Jesús Mosquera nie uniósł zadania?

Zakończenie

Oczywiście koniec musiał być tragiczny. Bo kiedy wydaje się, że wszystko zostało wyjaśnione, nagle dochodzi do zwrotu. Dowiedzą się tylko ci, którzy dotrwają do końca. A zdaje się, że będzie to nie lada wyzwanie.

Płynie z tego jeden ważny wniosek. "Toy Boy" to serial, wobec którego nie można mieć wielkich oczekiwań (unikniecie rozczarowań), a który może okazać się dla niektórych rozrywką miłą dla oka. Ujmując rzecz najprościej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
ola
Mi się bardzo podobało. Trzyma w napięciu.Nie mogę tylko przeżyć końca :-( na szczęście to tylko fikcja. Ale wszyscy zagrali super. Do tego Piękna Hiszpania.
X
Xxx
Strasznie męczący Niekiedy bardzo irytuje
M
Małgorzata
Fajny , lekki serial w sam raz do prasowania :) No i jeszcze ci Panowie to już bonus do przeciętnego serialu :)
J
Jarek
Serial jest super. Cudowne męskie ciałka, a Igor jest najwspanialszy!!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn