W 80 ogrodów dookoła świata

Monty Don wyrusza na wyprawę do RPA, stąd wywodzi się wiele cenionych w Europie roślin ogrodowych. Rosną tu w naturze, w zachwycającym pejzażu. Swą podróż rozpoczyna w Kapsztadzie, który leży u podnóża słynnej Góry Stołowej dominującej nad Przylądkiem Dobrej Nadziei. W Kapsztadzie Monty zwiedza słynny ogród botaniczny Kirstenbosch. Jest to jeden z nielicznych ogrodów botanicznych, w których rosną tylko rośliny typowe dla tej części Afryki. Wypielęgnowany ogród zajmuje powierzchnię prawie czterdziestu hektarów. Teren pokrywają lasy i krzewiaste zarośla zwane tu fynbos. Cecil Rhodes kupił tę ziemię w roku 1895 i zapisał w testamencie mieszkańcom Południowej Afryki. Zmarł w 1902 roku. W 1913 powstał tu Państwowy Ogród Botaniczny Południowej Afryki poświęcony w całości miejscowej florze. W tej części Czarnego Lądu występuje ponad 24 tysiące gatunków roślin, ponad dziesięć procent wszystkich gatunków na ziemi. Spotyka się tu również sagowce. Są to rośliny z niewielkiej grupy, która istniała, zanim na naszej planecie pojawiły się kwiaty. Wyglądają jak palmy, ale rosły już dwieście milionów lat temu. Nie zmieniły się ani trochę, odkąd zakończyły swój rozwój przed pięćdziesięcioma milionami lat. Przy okazji wizyty w Kapsztadzie Monty przypomina początki ogrodnictwa w Południowej Afryce. Historia pierwszego ogrodu łączy się z holenderską Kompanią Wschodnioindyjską. Kiedy jej statki okrążały Przylądek Dobrej Nadziei w drodze na daleki Wschód, marynarze, wycieńczeni już półroczną żeglugą z Holandii, cierpieli na szkorbut. Pewnego razu w 1652 roku niewielka grupa mężczyzn i kobiet zeszła na ląd w okolicach Góry Stołowej, by uprawiać ziemię i zaopatrywać statki w świeże owoce i warzywa. Pomysł był znakomity. Pierwotny ogród szybko się rozrósł. Jego znaczna część przetrwała do dziś jako park w centrum miasta. Choć w najlepszych czasach było tu pięć i pół hektara znakomicie zagospodarowanych prostokątnych holenderskich pól warzywnych, wkrótce uprawy okazały się za małe na potrzeby licznych statków. Wtedy pracownicy kompanii otrzymali poz