Piotr Fronczewski zdecydował się opowiedzieć o tym, co niedawno mu się przytrafiło. Okazuje się, że popularny aktor przeżył niedawno atak serca! Niepokojące objawy poczuł, gdy był w kinie! - Byłem zrelaksowany, rozluźniony, poszedłem do kina, kupiłem sobie coca-colę i popcorn. I nagle coś zaczęło się dziać w klatce, ale to było coś innego od tego, do czego byłem przyzwyczajony - powiedział w wywiadzie dla Radia Zet.
Doktor Zych z serialu "W rytmie serca" szczegółowo opisał, co czuł, gdy pojawił się ból. - Pierwszy atak był agresywny, nie wiedziałem, czy serce wyskoczy mi uszami, nosem, ustami. Opuściłem salę kinową, wsiadłem w samochód i nie wiedziałem, co robić – może pojadę do domu, może wezwę karetkę - wyznał. Ostatecznie Fronczewski, mimo pogarszającego się stanu, sam zawiózł się do najbliższego szpitala. - Jechałem tak, jak się dało – po trawniku, po torach tramwajowych na moją ulubioną Hożą na oddział kardiologiczny.
Na koniec, aktor opowiedział, że z powodu braku reakcji farmakologicznej, "trzepnięto" go i zastosowano kardiowersję, czyli został uśpiony, a potem wybudzony, zanim jeszcze zdążyły pojawić się sny. Zapewnił też, że "w tej chwili jest naprawiony". Życzymy dużo zdrowia!
Piotr Fronczewski o swojej roli w serialu "W rytmie serca"
[facebook]https://facebook.com/telemagazynpl?tabs=;strona[/facebook]
