Wojciech Bojanowski pokazał grób synka
Przy okazji dyskusji, jaka toczy się w sprawie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji w przypadku poważnych i nieodwracalnych wad płodu, dziennikarz TVN, Wojciech Bojanowski, zdobył się na bardzo osobiste i poruszające wyznanie. Udostępnił nagranie, na którym pokazał grób swojego synka.
"W 4. miesiącu ciąży dowiedzieliśmy się, że jest bardzo chory. Zespół Edwardsa, bardzo mało szanse, żeby się urodzić żywym, zdrowym" - powiedział Bojanowski. "Podjęliśmy decyzję, że spróbujemy, że może zdarzy się cud. Że Bóg pomoże. Byliśmy gotowi na to, żeby w domu urządzić sobie szpital. Żeby zmierzyć się z tym wszystkim" - dodał.
Niestety, serce dziecka przestało bić jeszcze w łonie mamy."Wiem, co to znaczy dla rodziców. Myślę, że wolność podjęcia decyzji to jest coś, co w tej szalenie trudnej sytuacji być może mogłoby się rodzicom należeć" - stwierdził na koniec. Odniósł się jednocześnie do sprawy, która skłoniła tysiące ludzi do wyjścia na ulice polskich miast, aby domagać się wolności wyboru dla kobiet i ich partnerów, którzy usłyszą dramatyczną diagnozę.
Źródło: TVN24/x-news
