Dzień rozpoczął się zaskakującym odkryciem – w ekipie brakowało dwóch osób, porwali zostali Michał Mikołajczak oraz Peja. Tajemnicze zniknięcie okazało się początkiem zadania polegającego na odnalezieniu zaginionych. Niestety komunikacja zawiodła i uczestnikom nie udało się wykonać tego zadania. Pieniądze przepadły.
W drugiej konkurencji uczestnicy odwiedzili słynną Świątynię Dziesięciu Tysięcy Buddów. Wśród nich musieli odnaleźć dziesięć konkretnych posągów. Dwie osoby wytypowane na Nawigatorów spróbowały im w tym pomóc… ale, czy aby na pewno? Może to właśnie wśród nich był Agent? Z 10 zdjęć grupa znalazł 5, przez co zarobili tylko 1500 złotych. A do tego między Peją a Beniaminem wciąż iskrzyło...
Podczas ostatniego zadania utworzone zostały pary damsko-męskie. Jedna osoba z pary musiała zejść po tamie na linach. Zadanie drugiej to rozstrzygnięcie, czy twierdzenia dotyczące pozostałych są prawdziwe, czy fałszywe. Tylko współpraca i skuteczna wymiana informacji mogła pozwolić grupie zebrać całą sumę dostępną w tej konkurencji, ale to nie było takie łatwe... Agent prawdopodobnie znowu zadziałał.
Do gry wszedł także pierwszy czarny immunitet, którego użycie anuluje wszystkie wykorzystane w odcinku jokery i immunitety. Immunitet chciał wykorzystać Piotr Świerczewski, ale przepadło - musiał napisać test, tak jak inni uczestnicy.
Z PROGRAMU "AGENT - GWIAZDY" ODPADŁ JAN KUROŃ
Źródło: TVN/x-news
