Po trzech latach od urodzenia dziecka Katarzyna Bujakiewicz przyznaje, że niełatwo jest być matką.
CZYTAJ TAKŻE:
BUJAKIEWICZ TEŻ MA DOŚĆ SERIALU
BUJAKIEWICZ WYCHODZI ZA MĄŻ
- Tyle się nasłuchałam, że macierzyństwo jest cudem, a okazało się... utrapieniem. Kiedyś spotkałam kolegę, pyta, co słychać. Przypomniał mi się wtedy dowcip: "Co ci dolega? Macierzyństwo". Bo czasem dolega. I mówię mu: "Ostatnio robię głównie przysiady. - Jak to? - zapytał zdziwiony. - Co usiądę, słyszę: Mama, marchewka, Mama, picie, Mama, parówki. Wstaję więc, by podać Oli marchewkę, zrobić picie. Siadam i słyszę, że chce siusiu, więc znowu wstaję". I tak cały dzień. A nie mam dwudziestu lat, tylko czterdzieści. Bez przerwy mówię: "Nie nadaję się na matkę"- powiedziała Bujakiewicz "Twojemu Stylowi"
Pocieszająca jest opinia Piotra Maruszewskiego,partnera aktorki, który przekonuje, że on nie widzi macierzyńskiej słabości aktorki.
- Gdy cię tak obserwuję od dwóch i pół roku, to bardzo się nadajesz - zapewnia.

Wideo