"Dexter". W jaki sposób pandemia koronawirusa wpłynęła na produkcję nowych odcinków? Twórcy przyznają, że była dużym wyzwaniem dla reżyserów!

Pandemia koronawirusa mocno wpłynęła na prace nad wieloma filmami i serialami. Jej skutki nie oszczędziły między innymi 9. sezonu serialu "Dexter", który zgodnie z założeniami twórców ma zadośćuczynić za okropny finał serialu sprzed ośmiu lat. O wpływie obostrzeń związanych z trwającą pandemią opowiedział Clyde Phillips, showrunner serialu, w czasie wirtualnego Comic-Conu. Przyznał, że scenariusz nie został zmieniony w znaczny sposób, a prawdziwym wyzwaniem było nakręcenie tego, co zostało w scenariuszu zapisane.

– Na scenariusze wpłynęła tylko nieznacznie. Myślę, że mogła trochę wpłynąć na reżyserów, bo czasami kiedy chcemy zrobić scenę za pomocą dwóch kamer, co powoduje, że jest za dużo ludzi w pomieszczeniu i nie możemy tego zrobić, to spowalnia pracę albo czynią ją trudniejszą dla reżyserów – przyznał showrunner.

Jak łatwo się domyślić, dużą trudność sprawiało nakręcenie scen zbiorowych, w czasie których na małej przestrzeni powinno znaleźć się wiele osób jednocześnie, co zdecydowanie nie jest dobrym pomysłem w czasie pandemii.

– Były też pewne sceny zbiorowe, które musieliśmy przerobić. Na przykład był duży kościół, scena bożonarodzeniowa w kościele, którą musieliśmy przepisać, ponieważ nie mogliśmy umieścić za dużo ludzi w tym samym pomieszczeniu w tym samym czasie. I kilka innych scen, które pojawią się, jak ludzie będą oglądać serial - zapowiedział Clyde Phillips.

Premiera nowego sezonu "Dextera" w Stanach Zjednoczonych będzie miała miejsce 7 listopada 2021 roku. Nie wiadomo, czy i kiedy serial będzie dostępny w Polsce.