"Doda. 12 kroków do miłości” - co się wydarzyło w 9. odcinku?
Do finału show Dody przeszło trzech mężczyzn. Daniel, Jarek i Stefan. W 9. odcinku wokalistka spotkała się z Jarkiem i ze Stefanem. Ze Stefanem Doda pojechała do schroniska dla psów i poszła na spacer po lesie. Jarek odwiedził ją na planie teledysku. -To jest dla mnie duża odpowiedzialność i presja - tłumaczył w rozmowie z Mateuszem, przyjacielem Dody. -Wydaje mi się, że wiem, czego ona szuka. Potrzebuje kogoś do spełnienia prawdziwej miłości - dodał.
Doda chciała pokazać Jarkowi, że praca na planie teledysku to ciężka praca. -On jako jedyny mówił mi, że dużo myślał, analizował dużo naszych słów - skomentowała jego zachowanie Doda w gabinecie u psychologa Leszka Mellibrudy.
Chcę mieć podróżnika, domatora - wyznała Jarkowi Doda.
Kuzyn i przyjaciel Dody stwierdził, że Jarek jest dla niej zbyt delikatny.
Przy okazji dowiedzieliśmy się, że jeśli chodzi stosunek Dody do macierzyństwa, to od lat nic się nie zmieniło. Podczas rozmowy ze Stefanem Doda wyznała, że nie chce mieć dzieci niezależnie od tego jak długo byłaby w związku.
Jestem artystką, marzycielka, dużym dzieckiem. Moje dzieci byłyby niechciane, a dzieci powinny być chciane i kochane - wyjaśnia.
Doda w rozmowie z psychologiem przyznała, że nie jest gotowa spędzić z żadnym z panów wspólnego weekendu, ale nie chcą zawieść fanów zdecydowała się jednak pojechać. -Mogę jechać, ale pod jednym warunkiem - powiedziała. Jakim?
W 9. odcinku "Doda. 12 kroków do miłości" nie zdradzono jednak, który z finalistów zdobył serce Dody.
Będziemy mieli wspaniałe kolejne 50 lat rozmów przy kominku - słyszymy w zapowiedzi 10. odcinka.
Jak myślicie, kogo wybrała Doda?
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
