Jak przekonuje "Party", Doda ma świadomość, że jej kariera stanęła w miejscu i szuka wyjścia z sytuacji. Zdaniem magazynu, piosenkarka nie może porozumieć się ze swoim menedżerem Jarosławem Burdkiem.
- Doda potrzebuje silnej ręki i osoby, która będzie dla niej autorytetem. Gotowej poświęcić jej sto procent uwagi - powiedziała "Party" znajoma Rabczewskiej.
Na razie piosenkarka korzysta częściej z pomocy i rad swojej stylistki Marthy Tarnowskiej niż Burdka. Jak twierdzi informatorka "Party", między nią a Dodą nie ma problemów z porozumiewaniem się, natomiast obecny menedżer o decyzjach Dody dowiaduje się z Internetu...