NASZA OCENA: 8/10
Zimowy dzień 1982 roku na południowo-wschodnim krańcu Polski. Chłód, wielki śnieg, a milicyjny konwój podjeżdża pod starą, pustą chałupę. Porucznik Mróz (Bartłomiej Topa) przywiózł oskarżonego Środonia (Arkadiusz Jakubik) na wizję lokalną. Chodzi o brutalny mord na małżeństwie Dziabasów (Kinga Preis, Marian Dziędziel), do którego doszło cztery lata wcześniej. Zginął także ich syn. Oskarżony jest właśnie Środoń, który opowiada, skąd się wziął w tym miejscu o tej porze. Mróz szybko się orientuje, że historia opowiadana przez Środonia ujawnia nieprzyjemną prawdę o machinacjach i powiązaniach w miejscowym aparacie państwowo-partyjnym. Nie tylko nieprzyjemną, ale i bardzo niebezpieczną, bo wyjście na jaw tych faktów nie jest nikomu na rękę, nawet policjantom z ekipy śledczej. Z minuty na minutę atmosfera się zagęszcza.
Nagrody w Gdyni za reżyserię, scenariusz i montaż, 10 nominacji i cztery Orły (reżyseria, zdjęcia, montaż i nagroda publiczności), Złota Kaczka dla najlepszego filmu i dla Mariana Dziędziela - to jeszcze nie wszystkie laury, które zdobył "Dom zły". Film Smarzowskiego wstrząsa widzem. Choć reżyser już znakomitym "Weselem" (2004) pokazał, że jako twórca nie ma litości i potrafi pojechać po bandzie, myślę, że nikt nie był przygotowany na cios, który zadaje tym filmem. Obraz polskiej prowincji gnijącej pod ciężarem oplatających ją ciemnych interesów, układów i powiązań jest potworny i przerażający. Można powiedzieć - artystyczne przerysowanie. Ale czy na pewno?
Dramat polski 2009, reż. Wojciech Smarzowski
Sprawdź datę emisji w telewizji
WRÓĆ DO PROGRAMU TV

NaM - Podlaskie ligawki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?