Niedawno w mediach głośno zrobiło się o wpadce Anny Kalczyńskiej, która w "Dzień Dobry TVN" podczas rozmowy z Mariną Łuczenko-Szczęsną źle wypowiedziała imię jej syna. Zamiast Liam powiedziała "Lajam". Marina natychmiast poprawiła dziennikarkę.
Mogłam zostawić w dobrych rękach Liama, nie LAJAMA. Kto w ogóle wymyślił 'Lajam'?! To jest Liam!" - tłumaczyła na wizji wokalistka.
OGLĄDAJ nowe odcinki seriali i programów kanałów TVN wcześniej niż w TV!
OGLĄDAJ nowe odcinki seriali i programów kanałów TVN wcześniej niż w TV!
W rozmowie z portalem JastrząbPost, Anna Kalczyńska zdradziła, że nie spodziewała się, że sprawa nabierze tak medialnego rozgłosu. Przyznała także, że wpadka zawstydziła ją.
>Ja jestem osobą, która bardzo dużą rolę przywiązuje do wymowy, szczególnie w języku angielskim. Wydawało mi się, że jestem ekspertką, a tu się okazało, że się tylko wydawało. Więc poczułam się bardzo zawstydzona tą pomyłką i tą wpadką.
Dziennikarka powiedziała także, że osobiście napisała do Mariny i przeprosiła ją za tę wpadkę.
Napisałam do Mariny osobiście, że mam nadzieję, że nie ma mi tego za złe, żeby się nie przejmowała tak dużym oddźwiękiem tej całej historii medialnej, no bo tak jest. Jest piękna, jest zdolna, bardzo popularna, więc siłą rzeczy każda taka historia jest dla jej fanów interesująca, dlatego piszą, i tak będzie.
Marina odpisała na wiadomość, że nie czuje się urażona.
Źródło: Dzień Dobry TVN, x-news
